Problem z radonen w wodzie jest też po czeskiej stronie, w bliskim sąsiedztwie wsi Mokre. Tam mają na to sposób
Nie tylko mieszkańcy wsi Mokre w gminie Głubczyce mają problem z radonem w wodzie. Ten radioaktywny pierwiastek jest też w wodociągu w oddalonym o 10 kilometrów Krnowie w Czechach. Czeskie prawo od lat nakazuje badanie wody pitnej pod kątem obecności pierwiastków radioaktywnych. W Polsce taki obowiązek wprowadzono dopiero teraz.
- Od lat wiemy, że w naszej wodzie jest radon – mówi Lenka Šifaldová, technolog z Krnowskich Wodociągów i Kanalizacji. - Nasze przepisy mówią o tym, że badanie wody pitnej pod kątem pierwiastków radioaktywnych przeprowadzane jest raz w roku. Od 2017 roku są robione rocznie dwa badania w specjalnych laboratoriach. Są trzy takie w naszym kraju. Woda z naszych ujęć zawiera radon, ale poddawana jest procedurze usunięcia tego pierwiastka.
Czeskie przepisy mówią o badaniu wartości radonu w wodzie pitnej, nie tej pobieranej ze studni głębinowej. Jednak Czesi od lat 70-tych wiedzą, że w niektórych ujęciach w wodzie jest radon.
- Dlatego poddajemy wodę procesowi oczyszczania z tego pierwiastka – mówi Libor Staněk, prezes firmy wodociągowej (KVaK). - W punkcie ujęcia wody mamy wieżę z instalacją napowietrzającą. Woda jest przepuszczana przez sita, gdzie są specjalne nawiewy. W tym procesie następuje reakcja chemiczna, której skutkiem jest uwolnienie radonu z wody czerpanej z ujęcia podziemnego. To jest bardzo prosta technologia, składa się z filtrów i napowietrzania.
Problem z radonem ma większość czeskich spółek wodociągowych w pasmie Jeseników i Karkonoszy. Zwłaszcza w tym ostatnim paśmie, również po polskiej stronie, występuje w sporych ilościach nie tylko radon, ale również uran. Kopalnie uranu znajdowały się m.in. w Kletnie czy Kowarach, a wody radonowe nadal są wykorzystywane w kuracjach sanatoryjnych, na przykład w Lądku Zdroju.
Czeskie przepisy mówią o badaniu wartości radonu w wodzie pitnej, nie tej pobieranej ze studni głębinowej. Jednak Czesi od lat 70-tych wiedzą, że w niektórych ujęciach w wodzie jest radon.
- Dlatego poddajemy wodę procesowi oczyszczania z tego pierwiastka – mówi Libor Staněk, prezes firmy wodociągowej (KVaK). - W punkcie ujęcia wody mamy wieżę z instalacją napowietrzającą. Woda jest przepuszczana przez sita, gdzie są specjalne nawiewy. W tym procesie następuje reakcja chemiczna, której skutkiem jest uwolnienie radonu z wody czerpanej z ujęcia podziemnego. To jest bardzo prosta technologia, składa się z filtrów i napowietrzania.
Problem z radonem ma większość czeskich spółek wodociągowych w pasmie Jeseników i Karkonoszy. Zwłaszcza w tym ostatnim paśmie, również po polskiej stronie, występuje w sporych ilościach nie tylko radon, ale również uran. Kopalnie uranu znajdowały się m.in. w Kletnie czy Kowarach, a wody radonowe nadal są wykorzystywane w kuracjach sanatoryjnych, na przykład w Lądku Zdroju.