„Koński Raj” powstanie na byłym poligonie w Nysie
"Koński Raj" ma powstać na 90 hektarach byłego, nyskiego poligonu. To pomysł, wpisujący się w projekt "Powiat nyski - miodowa kraina", bowiem obszar ten zostanie także obsadzony miododajnymi roślinami, zwłaszcza wrzosami. Będzie to jednocześnie pastwisko dla stada 50 koni i dodatkowa atrakcja turystyczna nyskich fortyfikacji.
Nyskie starostwo chce, aby w tym stadzie znaczące miejsce zajmował koń śląski, nierozerwalnie związany z naszymi ziemiami.
- Tylko temu przyklasnąć, to świetny pomysł. Historia tej ziemi w znacznej części jest także historią koni. Koń śląski i jego losy są silnie związane z historią Śląska. Były to mocne, krępe konie. Woziły węgiel, płody rolne, pracowały w polu. Całą I i II wojnę światową były końmi bojowymi, służyły głównie w artylerii. Pora, aby do nas powróciły, jako piękny fragment losów tych ziem - mówi Marek Ruda, były mistrz Polski, międzynarodowy sędzia jeździecki i pasjonat koni.
- Chcemy stworzyć ten „Koński raj” odtwarzając takie gatunki, jak tarpan, hucuł, konik polski, koń śląski i inne rasy śląskie, bardzo odporne na warunki pogodowe. Mamy też taki plan, aby jakaś część tych koni mogła dożyć swoich dni na tych wolnych pastwiskach, w dobrych warunkach, a nie uwiązane na sznurku, biedne – mówi pomysłodawca Czesław Biłobran.
Starosta porozumiał się już z burmistrzem Nysy w sprawie dzierżawy 90 ha dawnego poligonu. Kolejny krok to starania o unijne wsparcie tego projektu.
- Tylko temu przyklasnąć, to świetny pomysł. Historia tej ziemi w znacznej części jest także historią koni. Koń śląski i jego losy są silnie związane z historią Śląska. Były to mocne, krępe konie. Woziły węgiel, płody rolne, pracowały w polu. Całą I i II wojnę światową były końmi bojowymi, służyły głównie w artylerii. Pora, aby do nas powróciły, jako piękny fragment losów tych ziem - mówi Marek Ruda, były mistrz Polski, międzynarodowy sędzia jeździecki i pasjonat koni.
- Chcemy stworzyć ten „Koński raj” odtwarzając takie gatunki, jak tarpan, hucuł, konik polski, koń śląski i inne rasy śląskie, bardzo odporne na warunki pogodowe. Mamy też taki plan, aby jakaś część tych koni mogła dożyć swoich dni na tych wolnych pastwiskach, w dobrych warunkach, a nie uwiązane na sznurku, biedne – mówi pomysłodawca Czesław Biłobran.
Starosta porozumiał się już z burmistrzem Nysy w sprawie dzierżawy 90 ha dawnego poligonu. Kolejny krok to starania o unijne wsparcie tego projektu.