Konkubina nie otworzyła mu mieszkania, więc przyjechał do strażaków. Miał ćwierć promila
Przyjechał samochodem do strażaków, żeby zgłosić interwencję, ale nie był trzeźwy.
Około 7:30 do Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu dotarł 66-letni mężczyzna, który nie mógł dostać się do domu.
- Twierdził, że potrzebuje pomocy w otwarciu mieszkania - mówi starszy kapitan Bartosz Raniowski, oficer prasowy komendy miejskiej. - Tłumaczył, że konkubina nie chce mu otworzyć - sugerował zasłabnięcie kobiety. Strażacy jednostki ratowniczo-gaśniczej zaprowadzili go więc do stanowiska kierowania komendanta miejskiego. Dyspozytorzy wyczuli od niego woń alkoholu podczas przyjmowania zgłoszenia, więc wezwano policję.
Badanie alkomatem pokazało 0,25 promila. Za jazdę po spożyciu alkoholu - stężenie między 0,2 i 0,5 promila - grozi, areszt, grzywna do 5 tysięcy złotych. Poza tym trzeba liczyć się z czasowym zatrzymaniem prawa jazdy na okres od 6 miesięcy do 3 lat.
- Twierdził, że potrzebuje pomocy w otwarciu mieszkania - mówi starszy kapitan Bartosz Raniowski, oficer prasowy komendy miejskiej. - Tłumaczył, że konkubina nie chce mu otworzyć - sugerował zasłabnięcie kobiety. Strażacy jednostki ratowniczo-gaśniczej zaprowadzili go więc do stanowiska kierowania komendanta miejskiego. Dyspozytorzy wyczuli od niego woń alkoholu podczas przyjmowania zgłoszenia, więc wezwano policję.
Badanie alkomatem pokazało 0,25 promila. Za jazdę po spożyciu alkoholu - stężenie między 0,2 i 0,5 promila - grozi, areszt, grzywna do 5 tysięcy złotych. Poza tym trzeba liczyć się z czasowym zatrzymaniem prawa jazdy na okres od 6 miesięcy do 3 lat.