Jacht "Opole" dotarł do Bałtyku i czeka na sprzyjające wiatry w marinie w Zatoce Kilońskiej
Jacht opolanina Andrzeja Kopytki wraca do Polski po probie samotnego pokonania Atlantyku. W niemieckim porcie Cuxhaven dołączył do niego reporter Radia Opole Cezary Puzyna.
- Za nami Kanał Kiloński, którego pokonanie zajęło 7 godzin. Do tego trzeba jeszcze doliczyć około 3 godzin oczekiwania na śluzowanie - mowi. - Z tego kanału korzystają bowiem także duże statki, tankowce, kontenerowce i to one wpływają do śluzy jako pierwsze, a jachty muszą cierpliwie poczekać na swoją kolej i wolne miejsce. Po tej operacji, już po północy kapitan Kopytko zacumował w najbliższej marinie w Zatoce Kilońskiej - relacjonuje nasz reporter.
- Niestety sprawdziły się prognozy dla tego rejonu Bałtyku i dzisiaj jest tutaj bezwietrznie, przynajmniej na razie, ale powinno zacząć wiać późnym popołudniem lub wieczorem. Wiatr będzie zmieniać kierunek na zachodni i będzie przybierać na sile, co pozwoli na dotarcie już w ten weekend do polskiej części Bałtyku.
- Niestety sprawdziły się prognozy dla tego rejonu Bałtyku i dzisiaj jest tutaj bezwietrznie, przynajmniej na razie, ale powinno zacząć wiać późnym popołudniem lub wieczorem. Wiatr będzie zmieniać kierunek na zachodni i będzie przybierać na sile, co pozwoli na dotarcie już w ten weekend do polskiej części Bałtyku.