Oszustwo i przywłaszczenie dowodu osobistego. Ruszył proces nyskiej policjantki
Przed Sądem Rejonowym w Nysie rozpoczął się proces policjantki z nyskiej KPP, oskarżonej o przetrzymywanie cudzego dowodu osobistego bez prawa posługiwania się nim, a także o oszustwo. Ma ono polegać - jak informowaliśmy jeszcze na etapie postępowania prokuratorskiego - na cofnięciu licznika w samochodzie i w efekcie zawyżeniu ceny sprzedaży auta o ok. 18 tys. zł.
- Odbyła się pierwsza rozprawa, na której oskarżona nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień, oświadczając, że będzie odpowiadać jedynie na pytania obrońcy. Sąd przesłuchał zatem dwóch świadków. Trzeci świadek nie stawił się na rozprawie, zatem sąd wyznaczył termin kolejnej na 3 sierpnia – mówi wiceprezes nyskiego sądu sędzia Dobrawa Michałowska.
Na tym etapie sprawy nie wiadomo, czy wyrok zapadnie już 3 sierpnia. Za przestępstwo oszustwa grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat, natomiast za przetrzymywanie cudzego dokumentu tożsamości - kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat.
Policjantka nadal pracuje w nyskiej KPP. Zdaniem wiceprezes sądu, nie wystąpiły przesłanki uzasadniające przekazania sprawy do prowadzenia sądowi spoza Nysy.
Na tym etapie sprawy nie wiadomo, czy wyrok zapadnie już 3 sierpnia. Za przestępstwo oszustwa grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat, natomiast za przetrzymywanie cudzego dokumentu tożsamości - kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat.
Policjantka nadal pracuje w nyskiej KPP. Zdaniem wiceprezes sądu, nie wystąpiły przesłanki uzasadniające przekazania sprawy do prowadzenia sądowi spoza Nysy.