W przesłanym do opolskiego ratusza liście Pytlik argumentuje to tym, że wiceprezydent Opola Mirosław Pietrucha przed zerwaniem mediacji zgodził się na powrót sołectw do gminy Dobrzeń Wielki w zamian pozostawienia na terenie Opola elektrowni. Z kolei po zakończeniu mediacji władze Opola twierdzą, że do takich uzgodnień nie doszło.

- Zwolnienie pani mediator z klauzuli poufności, to jedyne wyjście z tej patowej sytuacji. Myśmy to już zrobili 9 kwietnia - mówi Pytlik. - Ratusz twierdzi, że nie przyjęto propozycji korekty granic. Gmina Dobrzeń Wielki twierdzi, że taką propozycję przyjęto. W związku z tym wydaje nam się, że najlepszym rozwiązaniem będzie zapytać o to kogoś, kto przy tych mediacjach był i potwierdzi taką lub inną wersję. Jedyną taką osobą jest dzisiaj pani mediator Aneta Gibek-Wiśniewska.

Według Pytlika ujawnienie przebiegu mediacji będzie z pożytkiem zarówno dla mieszkańców Opola, jak i gminy Dobrzeń Wielki. Przypomnijmy, że Pytlik dwukrotnie wraz z mieszkańcami gminy Dobrzej Wielki przystępował do protestu głodowego.