W Dobrzeniu Wielkim wznowiono protest głodowy. "Ci ludzie będą tutaj cierpieć"
Grupa mieszkańców, przeciwników Dużego Opola, wznowiła dzisiaj (04.04) strajk głodowy. Protest ma zwrócić uwagę rządu na sprawę zmiany granic i przerwanych mediacji. Późnym popołudniem do głodówki przystąpiły trzy osoby.
- Nasz postulat jest jednoznaczny. Chodzi nam o przyjęcie propozycji Dobrzenia Wielkiego z mediacji, czyli: oddajemy Opolu elektrownię, a do gminy Dobrzeń Wielki wracają wszystkie sołectwa i wszyscy ludzie. Ten postulat został przyjęty, mediatorka miała jechać do Warszawy właśnie z tym postulatem. Nie robimy tego dla siebie, tylko dla wszystkich. Być może ucierpimy na zdrowiu, ale to pokazuje tylko naszą determinację - mówi Michał Pytlik, rzecznik opolskiego okręgu partii Razem, jeden z głodujących.
Jak dodaje Rafał Kampa ze Stowarzyszenia "Tak dla Samorządności" sytuacja jest podbramkowa. - Zdajemy sobie sprawę, że to bardzo radykalna i niebezpieczna forma protestu. Pamiętamy to, co działo się w grudniu, próbowaliśmy rozmawiać z mieszkańcami, ale są zdesperowani - mówi. - Boję się o zdrowie i życie tych osób. Mam tutaj apel do pani premier Beaty Szydło, mam apel do pana ministra Mariusza Błaszczaka i - przede wszystkim - do pana wojewody opolskiego Adriana Czubaka: zróbcie coś z tym problemem! Nie pozostawiajcie sprawy samej sobie. Ci ludzie naprawdę będą tutaj cierpieć przez kolejne dni. Dlatego czekamy na wasz sygnał.
W głodówce biorą udział trzy osoby: Krystyna Wieczorek, mieszkanka Dobrzenia Małego, Michał Pytlik z Opola i Józef Malcharczyk z Czarnowąs. Głodujący zapewniają, że będą do nich dołączały kolejne osoby. Protest odbywa się w Gminnym Ośrodku Kultury.
Przypomnijmy: mieszkańcy gminy Dobrzeń Wielki pierwszą głodówkę urządzili w grudniu ubiegłego roku. Był to akt protestu przeciwko zmianie granic administracyjnych gminy i przyłączeniu niektórych sołectw do tzw. Dużego Opola. Strajk został zawieszony, gdy minister Mariusz Błaszczak zaprosił protestujących do Warszawy. Później rozpoczęły się mediacje, które władze miasta zerwały dwa tygodnie temu (19.03).
Jak dodaje Rafał Kampa ze Stowarzyszenia "Tak dla Samorządności" sytuacja jest podbramkowa. - Zdajemy sobie sprawę, że to bardzo radykalna i niebezpieczna forma protestu. Pamiętamy to, co działo się w grudniu, próbowaliśmy rozmawiać z mieszkańcami, ale są zdesperowani - mówi. - Boję się o zdrowie i życie tych osób. Mam tutaj apel do pani premier Beaty Szydło, mam apel do pana ministra Mariusza Błaszczaka i - przede wszystkim - do pana wojewody opolskiego Adriana Czubaka: zróbcie coś z tym problemem! Nie pozostawiajcie sprawy samej sobie. Ci ludzie naprawdę będą tutaj cierpieć przez kolejne dni. Dlatego czekamy na wasz sygnał.
W głodówce biorą udział trzy osoby: Krystyna Wieczorek, mieszkanka Dobrzenia Małego, Michał Pytlik z Opola i Józef Malcharczyk z Czarnowąs. Głodujący zapewniają, że będą do nich dołączały kolejne osoby. Protest odbywa się w Gminnym Ośrodku Kultury.
Przypomnijmy: mieszkańcy gminy Dobrzeń Wielki pierwszą głodówkę urządzili w grudniu ubiegłego roku. Był to akt protestu przeciwko zmianie granic administracyjnych gminy i przyłączeniu niektórych sołectw do tzw. Dużego Opola. Strajk został zawieszony, gdy minister Mariusz Błaszczak zaprosił protestujących do Warszawy. Później rozpoczęły się mediacje, które władze miasta zerwały dwa tygodnie temu (19.03).