Mieszkańcom gminy Dobrzeń Wielki ponownie nie udało się spotkać z Patrykiem Jakim
Przeciwnicy Dużego Opola ponownie pojawili się przed biurem posła Patryka Jakiego. Twierdzą, że byli zapraszani na spotkanie z posłem. Ten jednak się nie pojawił, bo - jak przekazała kierownik biura Małgorzata Wilkos - przebywa "na wyjeździe służbowym" w Stanach Zjednoczonych.
Przedstawiciele biura zapowiadają, że do spotkania może dojść, jednak w trybie jaki dotyczy wszystkich mieszkańców regionu. Protestujący czują się oszukani i chcą przekazać petycję z wnioskiem o zmianę rozporządzenia o poszerzeniu granic Opola.
- Poseł Jaki nas "olewa" - mówi Rafał Kampa z komitetu "Tak dla samorządności" - Nie przyjechał się spotkać z nami. W Warszawie też się z nami nie spotkał. Na piątek planujemy kolejną blokadę prywatnej elektrowni pana Patryka Jakiego - dodaje Kampa.
- Do spotkania z posłem Patrykiem Jakim może jeszcze dojść nawet w grudniu, ale decyzja o powiększeniu Opola już zapadła - mówi Małgorzata Wilkos, kierownik biura poselskiego Patryka Jakiego.
- Minister Jaki intensywnie zabiegał, aby przekonać panią premier i rząd, że poszerzenie Opola jest jedyną szansą dla naszego miasta. Aby wciąż było miastem wojewódzkim. Jak i dla całego regionu, aby się rozwijał, a nie zwijał. Jeżeli mieszkańcy oczekują, że wiceminister zmieni zdanie, to to się nie stanie - dodaje Wilkos.
Petycja ma zostać przekazana w czwartek, ponieważ dzisiaj biuro poselskie zostało zamknięte, w związku z przyjazdem protestujących.
- Poseł Jaki nas "olewa" - mówi Rafał Kampa z komitetu "Tak dla samorządności" - Nie przyjechał się spotkać z nami. W Warszawie też się z nami nie spotkał. Na piątek planujemy kolejną blokadę prywatnej elektrowni pana Patryka Jakiego - dodaje Kampa.
- Do spotkania z posłem Patrykiem Jakim może jeszcze dojść nawet w grudniu, ale decyzja o powiększeniu Opola już zapadła - mówi Małgorzata Wilkos, kierownik biura poselskiego Patryka Jakiego.
- Minister Jaki intensywnie zabiegał, aby przekonać panią premier i rząd, że poszerzenie Opola jest jedyną szansą dla naszego miasta. Aby wciąż było miastem wojewódzkim. Jak i dla całego regionu, aby się rozwijał, a nie zwijał. Jeżeli mieszkańcy oczekują, że wiceminister zmieni zdanie, to to się nie stanie - dodaje Wilkos.
Petycja ma zostać przekazana w czwartek, ponieważ dzisiaj biuro poselskie zostało zamknięte, w związku z przyjazdem protestujących.