"Sprawa trafi do prokuratury". Wiceminister sprawiedliwości o zajściu w Dobrzeniu Wielkim
- Jestem zbulwersowany, sprawę kieruję do prokuratury - powiedział nam wiceminister sprawiedliwości. Tak słowny i fizyczny atak na reporterkę Radia Opole skomentował Patryk Jaki.
- Dzisiaj piszę wniosek do prokuratury, aby zajęła się wszystkimi osobami, które wyzywały dziennikarkę - mówi wiceminister Patryk Jaki. - A osoba, która w sposób fizyczny znęcała się nad tą młodą kobietą, dziennikarką, została surowo ukarana - dodaje.
Przypomnijmy: grupa agresywnych przeciwników powiększenia Opola próbowała nie wpuścić dziennikarki Radia Opole na czwartkowe spotkanie mieszkańców Dobrzenia Wielkiego z rzecznikiem praw obywatelskich Adamem Bodnarem. Gdy po interwencji wójta Henryka Wróbla dostała się do środka, jeden z nich wypychał ją z sali i groził, że jeśli sama nie wyjdzie, zostanie wyrzucona siłą. Nasza dziennikarka była też cały czas obrażana.
- Apeluję również do policji, aby skutecznie i radykalnie zajęła się tą sprawą - dodaje wiceminister Jaki. - Bo niestety swoją biernością doprowadziła do tego, że do takiej sytuacji doszło. Przypominam, że już pozwolono na to, żeby podobne osoby z Dobrzenia Wielkiego przedarły się na prywatny teren Elektrowni Opole i rzucały tam kamieniami - dodaje wiceminister. - Dlatego apeluję do policji, aby skutecznie i radykalnie zareagowała w tej sytuacji a sam będę tych wszystkich procesów pilnował - zapowiada.
Dodajmy, że policja poinformowała już, że sprawdza, czy doszło do naruszenia prawa. Jeśli tak, to takie przestępstwo ścigane jest z urzędu. Za utrudnianie pracy dziennikarzom grozi do trzech lat więzienia.
Przypomnijmy: grupa agresywnych przeciwników powiększenia Opola próbowała nie wpuścić dziennikarki Radia Opole na czwartkowe spotkanie mieszkańców Dobrzenia Wielkiego z rzecznikiem praw obywatelskich Adamem Bodnarem. Gdy po interwencji wójta Henryka Wróbla dostała się do środka, jeden z nich wypychał ją z sali i groził, że jeśli sama nie wyjdzie, zostanie wyrzucona siłą. Nasza dziennikarka była też cały czas obrażana.
- Apeluję również do policji, aby skutecznie i radykalnie zajęła się tą sprawą - dodaje wiceminister Jaki. - Bo niestety swoją biernością doprowadziła do tego, że do takiej sytuacji doszło. Przypominam, że już pozwolono na to, żeby podobne osoby z Dobrzenia Wielkiego przedarły się na prywatny teren Elektrowni Opole i rzucały tam kamieniami - dodaje wiceminister. - Dlatego apeluję do policji, aby skutecznie i radykalnie zareagowała w tej sytuacji a sam będę tych wszystkich procesów pilnował - zapowiada.
Dodajmy, że policja poinformowała już, że sprawdza, czy doszło do naruszenia prawa. Jeśli tak, to takie przestępstwo ścigane jest z urzędu. Za utrudnianie pracy dziennikarzom grozi do trzech lat więzienia.