Nowa lista leków refundowanych, a na niej leki na czerniaka skóry
Od kilku dni obowiązuje nowa lista leków refundowanych. Zmiany są wprowadzane co dwa miesiące. - To zbyt często - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" Marek Tomków, prezes Opolskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej.
Jak tłumaczył, dwa miesiące to krótki czas na negocjacje ministerstwa zdrowia z koncernami farmaceutycznymi. Ten okres nie pozwala też aptekom na przygotowanie.
Ma to też znaczenie dla pacjentów.
- Jeżeli pojawiają się na liście nowe leki refundowane, czyli takie za które pacjent zapłaci niższą cenę to zawsze dobra wiadomość. Większość zmian, które pojawiają się na tej liście, a pojawiają się co dwa miesiące, to zmiany na korzyść pacjenta. Szczególnie istotne są leki refundowane np. przy chorobach nowotworowych, chorobach rzadkich. Jednak większość pozycji na listach, przeszło zmiany kosmetyczne, a więc parę groszy w górę lub w dół. Do listy nie są tylko dodawane nowe pozycje, ale pojawiają się również ich zamienniki - tłumaczył Marek Tomków.
Na nowej liście refundacyjnej znalazło się 6 innowacyjnych preparatów. Dwa są stosowane w leczeniu czerniaka skóry, dwa w terapii stwardnienia rozsianego oraz po jednym w ostrej białaczce limfocytowej i raku piersi.
Jak skomentował w "Poglądach i osądach", dr Wojciech Redelbach, dyrektor Opolskiego Centrum Onkologii, pacjenci czekali na te zmiany.
- Na liście leków refundowanych pojawiły się Pembrolizumab oraz Nivolumab, czyli leki na które pacjenci czekają od dawna. Proces rejestracji nowych leków i wprowadzenia ich na listę u nas w Polsce trwa bardzo długo. Poza Polską leki były dostępne już trzy, cztery lata temu. Dla pacjentów z zaawansowaną chorobą nowotworową jest to zbyt długi okres oczekiwania. Trzeba jednak podkreślić, że od zeszłego roku wiele zmieniło się na lepsze w kwestii umieszczania nowych leków na liście refundowanych. Pojawia się ich coraz więcej - tłumaczył nasz gość.
Dodajmy, nowa lista leków refundowanych zawiera prawie 4 tysiące preparatów.
Ma to też znaczenie dla pacjentów.
- Jeżeli pojawiają się na liście nowe leki refundowane, czyli takie za które pacjent zapłaci niższą cenę to zawsze dobra wiadomość. Większość zmian, które pojawiają się na tej liście, a pojawiają się co dwa miesiące, to zmiany na korzyść pacjenta. Szczególnie istotne są leki refundowane np. przy chorobach nowotworowych, chorobach rzadkich. Jednak większość pozycji na listach, przeszło zmiany kosmetyczne, a więc parę groszy w górę lub w dół. Do listy nie są tylko dodawane nowe pozycje, ale pojawiają się również ich zamienniki - tłumaczył Marek Tomków.
Na nowej liście refundacyjnej znalazło się 6 innowacyjnych preparatów. Dwa są stosowane w leczeniu czerniaka skóry, dwa w terapii stwardnienia rozsianego oraz po jednym w ostrej białaczce limfocytowej i raku piersi.
Jak skomentował w "Poglądach i osądach", dr Wojciech Redelbach, dyrektor Opolskiego Centrum Onkologii, pacjenci czekali na te zmiany.
- Na liście leków refundowanych pojawiły się Pembrolizumab oraz Nivolumab, czyli leki na które pacjenci czekają od dawna. Proces rejestracji nowych leków i wprowadzenia ich na listę u nas w Polsce trwa bardzo długo. Poza Polską leki były dostępne już trzy, cztery lata temu. Dla pacjentów z zaawansowaną chorobą nowotworową jest to zbyt długi okres oczekiwania. Trzeba jednak podkreślić, że od zeszłego roku wiele zmieniło się na lepsze w kwestii umieszczania nowych leków na liście refundowanych. Pojawia się ich coraz więcej - tłumaczył nasz gość.
Dodajmy, nowa lista leków refundowanych zawiera prawie 4 tysiące preparatów.