Wielkanocne procesje konne. Tradycja żywa w kilku miejscowościach w regionie
Konne procesje to wielowiekowa tradycja, o której pamięta się pod Raciborzem, Olesnem oraz w Pietrowicach Wielkich.
Według historyków w podraciborskich Bieńkowicach, które należą do diecezji opolskiej, to niezwykłe wydarzenie po raz pierwszy zorganizowano w 1313 roku.
- Śpiewem modlimy się i dziękujemy za Zmartwychwstanie i oraz prosimy o urodzaj - mówi ks. Grzegorz Sonnek z parafii św. Mikołaja w Raciborzu.
- Jest to symbolika, która obwieszcza zmartwychwstałego Pana. Jeden z jeźdźców ma krzyż ze stułą, drugi jedzie z figurą. Podczas tej procesji śpiewane są pieśni. Jest to również spotkanie koniarzy – dodaje ks. Sonnek.
Obecnie na czas procesji często konie wypożyczane są z okolicznych stadnin. Kiedyś każdy gospodarz miał swojego konia i to właśnie na nim objeżdżał okolicę.
- W tym roku po raz pierwszy w procesji biorę udział jako jeździec - mówi Marcin, jeden z nowych uczestników konnej procesji.
- Należy konie wyczyścić, przygotować siodła, stroje. Do tej pory obserwowałem te procesje, a w tym roku w niej uczestniczę. Podczas procesji śpiewane są również litanie do świętych – dodaje Marcin.
Procesje najczęściej rozpoczynają się o godzinie 13:00. Wyruszą one m.in. z Raciborza-Sudołu, Pietrowic Wielkich, Bieńkowic, Zawady Książęcej i Borek Wielkich.