Od środy będzie można odwiedzać żywą szopkę w Opolu-Szczepanowicach. Montowane są ostatnie elementy
Osiem niezależnych scen, zagroda ze zwierzętami i po raz pierwszy ruchome figury świętych przy żłóbku. Trwają ostatnie prace w Szczepanowickim Betlejem, już w środę mogli je odwiedzać świąteczni goście.
Obecnie trwa montaż figur, w sobotę zakończono budowę stajenki. Mimo wcześniejszych obaw w ostatnich dniach na budowę przyszło wielu mężczyzn, część z nich przyjechała nawet z odległych części Opolszczyzny.
- Przez wiele lat przyjeżdżałem tutaj z rodziną podziwiać szopkę, a w tym roku pierwszy raz przyszedłem pomóc w jej budowaniu. To "daje powera". W sobotę miałem wolny dzień, więc spędziłem go na budowie szopki. Od drugiej strony to wygląda zupełnie inaczej. Trzeba przyjść i pomagać - mówi Andreas.
- Przychodzą renciści, emeryci, ale też i młodzi ludzie. Udało się, widać, że jest taka wola Boża, aby to miejsce kolejny raz powstało. Każdy chce, aby było jak najszybciej gotowe. Teraz wszystko dopieszczamy. We wtorek wszystko będzie gotowe w 100 procentach. Teraz budujemy, a w święta będziemy podziwiać z rodzinami - mówi Henryk Zmarzły.
- Od kilku lat przychodzę tutaj wraz z tatą pomagać przy budowie. Trzeba pytać pana Andrzeja, co należy robić. On tutaj dyktuje, co gdzie w danym momencie ma robić. Co roku jest mniej osób, ale w ostatnią sobotę frekwencja dopisała, wszystkim na tym zależy – mówi trzynastoletni Krzysztof Szymaniec.
- Jak tylko słyszymy, że zaczyna się budowa szopki, to poprawia się humor. Specjalnie na budowę szopki w pracy mam urlop. Przygotowuję pomieszczenie, w którym będzie koń. Wszystko musi być odpowiednio zabezpieczone – dodaje Gerard Kowalski.
Żywa szopka w Opolu-Szczepanowicach budowana jest od 17 lat. W drugi dzień świąt na dziedzińcu parafii świętego Józefa odbywa się tradycyjne kolędowanie. Tak będzie i w tym roku. Rozpocznie się ono o 15:30 w najbliższą sobotę.
- Przez wiele lat przyjeżdżałem tutaj z rodziną podziwiać szopkę, a w tym roku pierwszy raz przyszedłem pomóc w jej budowaniu. To "daje powera". W sobotę miałem wolny dzień, więc spędziłem go na budowie szopki. Od drugiej strony to wygląda zupełnie inaczej. Trzeba przyjść i pomagać - mówi Andreas.
- Przychodzą renciści, emeryci, ale też i młodzi ludzie. Udało się, widać, że jest taka wola Boża, aby to miejsce kolejny raz powstało. Każdy chce, aby było jak najszybciej gotowe. Teraz wszystko dopieszczamy. We wtorek wszystko będzie gotowe w 100 procentach. Teraz budujemy, a w święta będziemy podziwiać z rodzinami - mówi Henryk Zmarzły.
- Od kilku lat przychodzę tutaj wraz z tatą pomagać przy budowie. Trzeba pytać pana Andrzeja, co należy robić. On tutaj dyktuje, co gdzie w danym momencie ma robić. Co roku jest mniej osób, ale w ostatnią sobotę frekwencja dopisała, wszystkim na tym zależy – mówi trzynastoletni Krzysztof Szymaniec.
- Jak tylko słyszymy, że zaczyna się budowa szopki, to poprawia się humor. Specjalnie na budowę szopki w pracy mam urlop. Przygotowuję pomieszczenie, w którym będzie koń. Wszystko musi być odpowiednio zabezpieczone – dodaje Gerard Kowalski.
Żywa szopka w Opolu-Szczepanowicach budowana jest od 17 lat. W drugi dzień świąt na dziedzińcu parafii świętego Józefa odbywa się tradycyjne kolędowanie. Tak będzie i w tym roku. Rozpocznie się ono o 15:30 w najbliższą sobotę.