Nysa bez całorocznego schroniska młodzieżowego
Schronisko młodzieżowe w Nysie, mające status tzw. złotego schroniska, praktycznie zaprzestało działalności. Najpierw obiekt przeniesiono do zespołu szkół "Rolnik", gdzie krocie wydano na adaptację pomieszczeń. Teraz jest tam bursa i tylko na wakacjach placówka będzie przyjmowała turystów. Sprawa budzi kontrowersje, bo internat jest wprawdzie potrzebny dla młodzieży, ale Nysa - Śląski Rzym - przyciąga turystów o różnej zawartości portfela.
O nyskim schronisku młodzieżowym dyskutowano podczas sesji rady powiatu, na której radni oceniali funkcjonowanie schronisk. Także tego przy „ROLNIKU”. Otrzymało ono pozytywną ocenę, a dodajmy, że dotyczyła ona ostatniego sezonu, kiedy placówka przez cały rok przyjmowała turystów.
Tymczasem zapadła decyzja, że taka funkcja hotelowa będzie udostępniana jedynie w czasie wakacji. Przez cały okres nauki szkolnej schronisko będzie bursą dla młodzieży – zarówno nyskich szkół średnich, jak i studentów PWSZ. Tam np. mieszka także młodzież z Ukrainy, która przyjechała studiować do Nysy.
Zdaniem przewodniczącego Rady Powiatu Mirosława Aranowicza, nie ma konfliktu interesów.
- Schronisko i bursa wzajemnie się uzupełniają i obiekt jest obecnie wykorzystany do ostatniego miejsca.
Podobnie ocenia Jerzy Dunaj, radny powiatu - członek komisji edukacji. Argumentuje, że obecnie w placówce mieszka 140 osób, a wcześniej schronisko poza sezonem nie było wykorzystane.
Są jednak głosy mieszkańców, iż "Śląski Rzym" powinien posiadać całoroczną, otwartą dla wszystkich tanią bazę noclegową, skoro nie szczędzi się pieniędzy na promocję miasta. Nie każdego stać na pobyt w hotelu.
Tymczasem zapadła decyzja, że taka funkcja hotelowa będzie udostępniana jedynie w czasie wakacji. Przez cały okres nauki szkolnej schronisko będzie bursą dla młodzieży – zarówno nyskich szkół średnich, jak i studentów PWSZ. Tam np. mieszka także młodzież z Ukrainy, która przyjechała studiować do Nysy.
Zdaniem przewodniczącego Rady Powiatu Mirosława Aranowicza, nie ma konfliktu interesów.
- Schronisko i bursa wzajemnie się uzupełniają i obiekt jest obecnie wykorzystany do ostatniego miejsca.
Podobnie ocenia Jerzy Dunaj, radny powiatu - członek komisji edukacji. Argumentuje, że obecnie w placówce mieszka 140 osób, a wcześniej schronisko poza sezonem nie było wykorzystane.
Są jednak głosy mieszkańców, iż "Śląski Rzym" powinien posiadać całoroczną, otwartą dla wszystkich tanią bazę noclegową, skoro nie szczędzi się pieniędzy na promocję miasta. Nie każdego stać na pobyt w hotelu.