Pierwszy test systemu liczenia głosów wypadł pomyślnie
– Jeden z kilku testów, pomyślny. Na razie jesteśmy zadowoleni, że udało się stworzyć system, bo tak naprawdę ten test miał na celu sprawdzenie, czy system jest funkcjonalny, czy nie zawiera błędów, czy sprawdza wszystkie zależności, czy kalkulator wyborczy, który może pomagać obwodowym komisjom wyborczym, został właściwie zaprojektowany – tłumaczył rozmówca.
– Majowe wybory prezydenckie nie są specjalnie skomplikowane – powiedział dyrektor Tkacz. – I to chyba dobrze, że system na gorąco będzie pracować przy takiej właśnie elekcji.
21 kwietnia system będzie pokazywany na spotkaniu z przedstawicielami gmin, dziś natomiast w Urzędzie Wojewódzkim odbędzie się szkolenie informatyków pracujących w poszczególnych gminach.
– Chcemy pokazać go informatykom, a w tym teście, aby oni również mogli pracować w nim i wyłapywać ewentualne niedociągnięcia i usterki. Oczywiście z różnych stron słyszymy, że tego czasu mieliśmy za mało. Aczkolwiek ja mimo wszystko wskazywałbym, że tak naprawdę nie chodzi o wybory prezydenckie, bo przed nami są dużo trudniejsze wybory parlamentarne – dodaje Rafał Tkacz.
W jesiennych wyborach parlamentarnych nowy system będzie wykorzystywany jedynie jako dodatkowe wsparcie. Głosy najprawdopodobniej będą liczone ręcznie – decyzję podejmie Państwowa Komisja Wyborcza. Wybory prezydenckie 10 maja, ewentualna druga tura – dwa tygodnie później.
Dyrektor Tkacz przypomniał też, że do 27 kwietnia osoby, które chcą zagłosować korespondencyjnie w wyborach prezydenckich, muszą złożyć odpowiednie zaświadczenia w tym urzędzie gminy, w którym znajdują się w rejestrze wyborców. Należy podać adres, pod który mają trafić formularze do glosowania, ale trzeba koniecznie uwzględnić możliwość drugiej tury, która – jeśli będzie taka konieczność – odbędzie się 24 maja.
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Posłuchaj całej rozmowy "W cztery oczy"
Oprac. Jacek Rudnik (oprac. JK)