Mamy w Opolu 21 defibrylatorów zewnętrznych. Mało kto o nich wie
W Opolu jest 21 takich urządzeń. Problem w tym, że są słabo oznakowane, a większość mieszkańców nie wie o istnieniu takiego sprzętu.
- W sytuacji, gdy dochodzi do zatrzymania krążenia, użycie defibrylatora powoduje wzrost przeżywalności do 75% - wyjaśnia Łukasz Dziendzielski z uczelni medycznej w Opolu.
- Urządzenie to jest bardzo proste w użyciu. Kiedy włączymy AED, to prowadzi ono całą akcję ratunkową, musimy tylko wykonywać jego polecenia. Urządzenie mówi, co powinniśmy po kolei robić, a dodatkowo wyświetla komunikaty wizualne - dodaje.
Warto dodać, że używanie takiego sprzętu jest w pełni bezpieczne i nie może zrobić nikomu krzywdy. - W przypadku prawidłowego krążenia, podczas próby defibrylacji, wyładowanie po prostu nie nastąpi - tłumaczy Ireneusz Sołek, dyrektor Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego.
- Urządzenie działa zawsze przy zatrzymaniu krążenia. Jeżeli nie ma tętna, to podejmujemy akcję reanimacyjną. Zanim przyjedzie pogotowie można w ten sposób uratować poszkodowanemu życie. Już po trzech minutach od zatrzymania akcji serca zaczynają się pojawiać nieodwracalne zmiany w mózgu - podkreśla.
Zdaniem Sołka takich defibrylatorów jest w mieście zdecydowanie za mało. Przepisy nie obligują jednak nikogo do ich posiadania.
Posłuchaj wypowiedzi:
Monika Antczak