Mikołaje pomaszerowali
Marek Łabno, pomysłodawca i organizator marszu uważa, że impreza bez względu na frekwencję i ilość zebranych datków, jest sukcesem. - Wiem, że w ludziach jest dużo dobra - mówi.
- Ten marsz polega na wspólnym pochodzie wszystkich osób, które chcą coś przekazać drugiemu. Chodzi o to, żebyśmy się zjednoczyli w jednym miejscu, bo dzieje się dużo dobrych rzeczy, ale wszystkie one są pojedyncze. Myślę, że możemy się spotkać - w ten sposób pokazać to nasze oddanie dla drugiego człowieka - tłumaczy.
Łabno zaprosił do współpracy i udziału w marszu między innymi fundację Fioletowy Pies. Wolontariuszka Patrycja Chmiel zwraca uwagę, że nie tylko ludzie oczekują wsparcia, bo ważna jest również pomoc dla zwierząt.
- One też potrzebują jedzenia i różnych niezbędnych akcesoriów. Dzisiaj zbieramy karmę dla psów i kotów, ale także smycze, obroże, koce czy legowiska - wylicza.
Chmiel zaznacza, że fundacja opiekuje się coraz większą liczbą zwierząt, a brakuje dla nich domów tymczasowych.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak