Góra Św. Anny nie jest wulkanem
Dr Adam Bodzioch, geolog z Uniwersytetu Opolskiego, odniósł się na naszej antenie do tych spekulacji.
- Dziś nie ma mowy o wulkanie. Tam nie ma żadnego krateru, ale to nie wyklucza, iż fragment góry był kiedyś stożkiem lub jakimś jego fragmentem. Cały problem polega na tym, że ten stożek został kompletnie zerodowany. Po nim nie zostało już zupełnie nic - zaprzecza.
Jak mówi Bodzioch, Góra Świętej Anny ma już niewiele wspólnego z wulkanem.
- Jedyną pozostałością jest żyła kominowa, czyli droga, którą lawa przedostawała się na powierzchnię. Przy silnych erupcjach, ściany wulkanu rozgrzewają się bardzo mocno i pękają. Pod nimi jest płynna substancja i dlatego cała góra zawala się do środka. Powstaje wtedy obniżenie, które nazywamy kalderą. Czymś takim jest właśnie Góra Świętej Anny - tłumaczy.
Dr Adam Bodzioch był dziś (07.07) gościem wakacyjnej audycji "Wszystko, czego pragniesz... na lato".
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Witold Wośtak