Spory o asystentów nauczycieli
- Od nowego roku szkolnego planujemy zatrudnienie kilku asystentów nauczycieli – mówi Maria Strońska, dyrektor Gminnego Zarządu Oświaty w Prudniku.
- Przyjęliśmy, że jeden etat, tj. 40 godzin tygodniowo przypadał będzie na stu uczniów klasy pierwszej. Zatrudnienie obejmować będzie wszystkie miejskie szkoły podstawowe. Natomiast w palcówkach wiejskich będzie to około jednej czwartej etatu, czyli 10 godzin. O zakresie obowiązków asystentów nauczycieli zdecydują dyrektorzy szkół. Zgodnie z potrzebami osoby te pracować będą częściowo w świetlicy i w klasie – wyjaśnia Strońska.
Zatrudnienie asystentów nauczycieli wójt Lubrzy uzależnia od tego, czy gmina otrzyma dotacje. - Obecnie trudno w tej sprawie cokolwiek planować – powiedział Mariusz Kozaczek. – Jeżeli pieniądze przyjdą z zewnątrz, to my takie osoby zagospodarujemy. Jeżeli nie, to będziemy robili wszystko tak, jak do tej pory.
Przeciw wprowadzeniu do szkół asystentów nauczycieli występowały branżowe związki zawodowe. Ich zdaniem spowoduje to nierówne traktowanie osób o tych samych kwalifikacjach. Asystenci zatrudniani będą w oparciu o Kodeks pracy. Nie będą korzystać z przywilejów i ochrony Karty Nauczyciela. Ich wynagrodzenie nie będzie przekraczać poborów nauczycieli dyplomowanych.
Mówi Maria Strońska:
Mówi Mariusz Kozaczek:
Jan Poniatyszyn