Wielu z nas archeologia kojarzy się z wyprawami Kazimierza Michałowskiego, który odkrywał dla świata wspaniałe starożytne budowle. Towarzyszyła im atmosfera przygody i tajemniczości, zwłaszcza, że wiele z nich miało charakter pionierski. Czy dziś w pracy archeologa pozostało coś z tej romantycznej otoczki? A może to tylko ciężka i żmudna dłubanina, która rzadko przynosi wielkie znaleziska?