- W latach 2007-15, za rządów Platformy Obywatelskiej, historia odsunięta była gdzieś na boczny tor – powiedział Adrian Czubak, wojewoda opolski. - Zaraz po dojściu do władzy PiS-u zajęliśmy się również kwestią historyczną. Aby historia Polski, bohaterstwa, była przekazywana i by na tych wartościach młode pokolenie Polaków się uczyło. Swoje zadania z tym związane mają szkoły, samorządy lokalne oraz organy państwowe takie jak wojewoda. Nasz wielki rodak, papież, przyjeżdżając z pielgrzymkami, podkreślał znaczenie znajomości historii własnego narodu. Bo naród, który nie zna swojej historii nie zasługuje na przyszłość. Wiele osób w różnych państwach zaczyna nam Polakom pisać historię na nowo. Jest to dla nas niesprawiedliwe w odniesieniu do ciężaru, jaki poniósł naród polski w czasie rozbiorów, pierwszej i drugiej wojny światowej, czy w czasach komunizmu. Jako państwo polskie musimy szybko reagować na próby przemalowywania historii, zwłaszcza ukazywania jej w czarnych barwach dla naszego narodu.
W badaniu CBOS sprzed 30 lat Polacy wykazali się większą znajomością swoich dziejów niż obecnie.
- Przekaz historyczny jest najlepiej przyswajalny, gdy przekazywany jest z pokolenia na pokolenie – uważa Teresa Barańska, radna miejska Prudnika z Prawa i Sprawiedliwości. - 30 lat temu mieliśmy więcej świadków drugiej wojny światowej i związanych z tym wydarzeń. Współczesna młodzież nie zajmuje się już tak historią. Ogromna jest tutaj rola szkół, domów kultury. Młodzież powinna częściej uczestniczyć w wydarzeniach upamiętniających ważne daty z naszej historii.
- W tej kwestii widzimy pewne ożywienie – mówił o zainteresowaniu historią Piotr Bujak, burmistrz Głogówka reprezentujący młodą generację samorządowców. - Młode pokolenie coraz częściej sięga po publikacje nawiązujące do naszej przeszłości. Oni też w sposób otwarty manifestują swój patriotyzm. Polskość to dzisiaj powód do wielkiej dumy.
W skali kraju Opolszczyzna jest specyficznym regionem, gdyż do 1945 roku nie było tam polskiej państwowości. Pozostała natomiast spora grupa autochtonów kultywujących niemieckie tradycje, a jednocześnie będących lojalnymi obywatelami państwa polskiego.
- Z wielkim przekonaniem uczestniczyłam w Racławicach Śląskich w uroczystości upamiętniającej ofiary Marszu Śmieci – powiedziała Róża Zgorzelska, radna Głogówka z Mniejszości Niemieckiej. - Biorę również udział w upamiętnieniu Tragedii Górnośląskiej. Dla mnie jest bliskie i ważne jedno i drugie wydarzenie. Cieszę się, że nadszedł taki czas, że każdy może upamiętnić swoich poległych, bo ofiary wojny były po stronie niemieckiej i polskiej. Dlatego powinniśmy jeszcze więcej uwagi przykładać do przekazywania tej pamięci, tego dziedzictwa historycznego. Cieszę się, że my, jako Mniejszość Niemiecka, mamy tę szansę i możliwość kultywowania tych naszych tradycji. Ta nasza kultura już dzisiaj się przeplata z kulturą polską. Chciałabym, aby młodzież więcej uwagi przywiązywała do pamięci historycznej, do swojej identyfikacji narodowej, żeby to był patriotyzm, ale nie nacjonalizm.
Według badań CBOS tylko połowa Polaków potrafi połączyć datę 1989 roku z upadkiem komunizmu, obradami okrągłego stołu lub pierwszymi częściowo wolnymi wyborami. Z czego zatem to wynika? Czy być może nauczanie historii w szkołach jest mało interesujące?