- Nie można też powiedzieć, że jesteśmy lepiej czy gorzej obwałowani, pamiętajmy, że najsłabszym ogniwem w ochronie przeciwpowodziowej są wały, które mogą pęknąć. Przy takiej ilości wody, która spadła na Śląsku, my też mielibyśmy poważne problemy – dodaje Stanisław Potoniec.
Naszego gościa pytaliśmy też czy na sytuację w naszym regionie może w najbliższym czasie wpłynąć pogoda zapowiadana w Czechach.
- Prognozy są takie, że znów za kilka dni po tamtej stronie mogą wystąpić intensywne opady i praktycznie jest tak, że jeśli opady występują po drugiej stronie granicy, to one zawsze do nas przypłyną. To będzie wpływało na województwo opolskie. Dobrze, że mamy kilkudniową przerwę i to, co napadało 2-3 dni wcześniej przepłynie i dopiero wtedy przyjdzie następna fala z następnych opadów.
W tej chwili w kilku miejscach na Opolszczyźnie zostały przekroczone poziomy ostrzegawcze w 5 miejscach. Chodzi o Odrę w Kędzierzynie-Koźlu i Krapkowicach, ujście Nysy Kłodzkiej, Opawę w Branicach i w Grabówce. – Stan ostrzegawczy powoduje zainteresowanie służb. W Zdzieszowicach i Krapkowicach wprowadzono pogotowie przeciwpowodziowe i są to raczej działania zapobiegawczo-profilaktyczne, czyli służby sprawdzają sprzęt i przystępują do ciągłego monitorowania sytuacji - mówił gość Loży Radiowej.
Stanisław Potoniec podał także prognozę dotyczącą fali wezbraniowej jaką wydział kryzysowy otrzymał od IMGW. W Kędzierzynie-Koźlu prognozowany maksymalny stan to 494 cm, będzie przechodził jutro w nocy około 4.00. W Krapkowicach prognoza mówi o 488 cm i fali o godzinie 12.00.
W Opolu-Groszowicach fala wezbraniowa przejdzie jutro około godz. 17.00 i wyniesie 540 cm. - To nie zawsze może się sprawdzać, może być wyżej albo trochę niżej – dodał gość Loży Radiowej.