Jak mówi nasz gość, jest ludowcem w trzecim pokoleniu,
- W naszym domu zawsze był PSL - podkreśla.
FML liczy sobie w tej chwili 5 tysięcy zdeklarowanych członków (samo Polskie Stronnictwo Ludowe aż 128 tysięcy, czyli - jak podkreśla Jaszczyszyn - więcej niż PiS i PO razem wzięte). Można do niego należeć do 35. roku życia. Nasz gość należy także do Związku Młodzieży Wiejskiej, który - jak wyjaśnia - jest organizacją niezależną i zrzesza także takich działaczy, którzy nie należą do PSL.
- Czym się zajmujemy? Wtedy, gdy w życie weszło "lex Szyszko", zorganizowaliśmy na przykład akcję rozdawania sadzonek drzew, sam w Nysie rozdałem 240 sadzonek dębu polskiego. Akcja spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem - opowiada. - Teraz czeka nas ciężka praca w trakcie dwóch nadchodzących kampanii wyborczych, bo wiadomo, że najważniejszą część tej fizycznej pracy związanej z promocją kandydatów wykonują członkowie młodzieżówki.
Naszego gościa, który prowadzi z ojcem gospodarstwo w gminie Pakosławice, zapytaliśmy, co sądzi o ministerialnym planie odstrzału dzików.
- Trzeba strzelać! Oczywiście nie należy wybijać gatunku, ale można by zmniejszyć jego populację o jakąś jedną trzecią - mówi po krótkim namyśle. - Bo wszyscy wiedzą, że dzików jest za dużo. Od 2000 roku, kiedy to rolnicy zaczęli u nas na potęgę sadzić kukurydzę, populacja dzika wzrosła o 400 procent. Jeśli ktoś w to nie wierzy, może to sprawdzić w roczniku statystycznym.