W gminie Ujazd pojawił się nowy inwestor, firma nie jest duża, bo początkowo zatrudni 15 osób, a sama wartość inwestycji to 3 mln złotych, ale w trudnym czasie – jak zaznacza burmistrz – takie inwestycje cieszą.
- Nasza strefa cieszy się zainteresowaniem, ale też zauważyliśmy, że przedsiębiorcy stają się trochę bardziej „wyrachowani”. Jeśli gdzieś inwestują, to chcą, żeby media były już na miejscu, żeby były drogi, oświetlenie, woda i prąd. Dużo firm realizuje swoje plany, które były zakładane w ubiegłym roku, po paru latach hossy mieli duże oszczędności, a teraz gdy jest pandemia nadal chcą inwestować, ale stają się wygodni – zauważył nasz gość.
Hubert Ibrom dodał, że aktualnie trwają rozmowy z czterema kolejnymi inwestorami i mowa już o większych inwestycjach, bo ich wartość sięga kilkudziesięciu milionów złotych.
Naszego gościa pytaliśmy też o kondycje finansową gminy i czy mocno ucierpiała podczas pandemii. – My wprowadziliśmy możliwość uzyskania ulg, zniżek czy też umorzenia części podatków lub też rozłożenie ich na raty. Po pierwszym trudnym półroczu firmy zaczęły stawać na nogi i najważniejsze, że nie było zwolnień grupowych, bo nawet jak były problemy z produkcją i trzeba było ograniczać kadrę np. o 50%, to ci pracownicy często byli wynajmowani do innej firmy, która miała zwyżkę produkcyjną – mówił Ibrom.
- My jesteśmy małą gminą, nasz budżet to około 50 mln złotych, ale odejmujemy około 3 mln złotych z racji zmniejszonych podatków od osób fizycznych i ulg, które udzieliliśmy, ale też z racji działań, jakie podjęliśmy w celu zapobiegania koronawirusowi – dodał.