Z naszym gościem rozmawialiśmy o „odmrożeniu” kolei, nowej umowie z POLREGIO oraz tym, że przywrócenie linii w powiecie głubczyckim z powodu pandemii stanęło pod znakiem zapytania.
- Przypomnę, że od 15 kwietnia, czyli przez 1,5 miesiąca były odwołane 93 składy, co stanowi 45% naszych połączeń POLREGIO. Jest to związane ze spadkiem potoku podróżnych, który sięgał 90%. My na czas pandemii zachowaliśmy te połączenia, które były konieczne, żeby w ogóle można było dojechać do pracy, bo przecież szkoły nie działały – mówił Szymon Ogłaza. - Od 25 maja przywróciliśmy 13 składów i stopniowo to wszystko będzie wracało – dodał.
Naszego gościa pytaliśmy o kondycję finansową przewoźników. - To nasza bolączka – przyznał Ogłaza. – Straty POLREGIO są pokrywane z budżetu województwa, więc obserwujemy tę sytuację bardzo pilnie. Tego się dowiemy tak naprawdę na koniec roku, bo w tej chwili wypłacamy POLREGIO 1/12 co miesiąc z tego co zaplanowaliśmy, czyli 40 mln rekompensaty, mimo, że przecież połowa rozkładu jazdy nie była realizowana. Ale umówiliśmy się z POLREGIO, że będziemy wypłacać rekompensaty planowo, a na koniec roku podsumujemy i rozliczymy się wykorzystując też możliwości z programów rządowych – tłumaczył wicemarszałek.
Pytaliśmy też o nową umowę z POLREGIO, która ma być podpisana do 19 grudnia 2020 roku. - Umowa to ramowe określenie zasad współpracy. Czy kursów będzie mniej czy więcej zależy do tego jak potoczą się negocjacje. Prace trwają, mamy zespół negocjacyjny, wspieramy się też firmą zewnętrzną, która nam pomaga w przygotowaniach. Mówimy przecież o umowie, która opiewa na pół miliarda złotych w perspektywie 10-letniej, więc przykładamy się do tego, żeby umowa była korzystna dla obu stron – mówił wicemarszałek Ogłaza, który dodał, że po wakacjach chciałby wyjść z inicjatywą utworzenia kolejowego „okrągłego stołu”, by porozmawiać o rentowności połączeń.
– W naszym województwie, ale i w innych gdzie jest nawet gorzej, nie ma żadnego połączenia kolejowego, które byłoby rentowne w wyższym stopniu niż 30 %. Czyli my 70% dokładamy. Gdybyśmy mieli to pokrywać z biletów to byłyby niezwykle drogie i nikt by nie jeździł – stwierdził.
Szymon Ogłaza powiedział też, że pojawiły się komplikacje w sprawie przywrócenia połączenia kolejowego w powiecie głubczyckim. Przypomnijmy, że w marcu odbyła się konferencja śląskich i opolskich samorządowców, której celem były rozmowy o złożeniu wniosku do PKP PLK w naborze do programu „KOLEJ PLUS”.
- Liderem jest powiat raciborski, który wycofał się ze względu na trudną sytuację finansową i ja się obawiam, że to nie będzie dotyczyło wyłącznie tego powiatu. Przypomnę, że program „KOLEJ PLUS” przewiduje wkład własny i to nie mały. Są wyceny inwestycji, które mówią o kilkuset milionach złotych, więc co najmniej kilkanaście milionów musiałyby pokryć samorządy. Chcę w tym tygodniu napisać do sygnatariuszy porozumienia z prośbą o deklarację co do możliwości (uczestnictwa w projekcie przyp. red.). Jednak ja jestem pesymistą, a raczej realistą, bo wiemy, że samorządy na poziomie gminnym mocno odczuły wszystko to, co związane z obostrzeniami – mówił nasz gość.