Zwrócił uwagę, że jednocześnie będą dokonywane przeszukiwania, do których zobowiązani są wojewodowie i Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego i inspekcje weterynaryjne. - Będą trwały na pewno do końca roku jak i po nowym – mówił Bortnik.

Nasz gość zwrócił uwagę, że sprawa z ASF było zaskoczeniem. – Ni stąd, ni zowąd, 300 km stąd, znalazł się zakażony dzik w lubuskiem. A później się posypało – mówił Bortnik i wspomniał o innych województwach, które walczą z ASF.

Wacław Bortnik zwrócił uwagę, że masowy odstrzał dzików to jedyna droga i przypomniał o procedowanej w tej chwili specustawie, która zakłada m.in. możliwość przeprowadzenia odstrzału przez policjantów, strażaków, funkcjonariuszy Straży Granicznej i żołnierzy oraz zakaz blokowania polowań przez ich przeciwników.



- Czekamy na tę specustawę, bo to już jest stan „W”, a wtedy są stosowane różne rygory. Nie patrzymy na okres ochronny, na etykę, nie patrzymy na ekologię i na tych, którzy przeszkadzają. Doświadczenie i nauka mówią, że zmniejszenie populacji to zmniejszenie rozprzestrzeniania się choroby – mówił Bortnik. Dodał też, że Czesi poradzili sobie z tym problemem „wycinając w pień dziki w miejscu ogniska i u nich w kraju jest cisza. „

Inspektor Bortnik zapewnił jednocześnie, że idąc do sklepu i kupując wieprzowinę nie musimy się niczego obawiać.

Krzysztof Kukulski, przewodniczący zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Opolu
- Dzik jest inteligentny. Jeśli na dzika jest wywierana presja w lesie, to potrafi znaleźć sobie takie miejsca do bytowania, które są trudno dostępne, np. rozlewiska, bagniska. Jeśli tam będziemy go szukać, to potrafi położyć się w szczerym polu i się zakamuflować – mówił w „Poglądach i osądach” Krzysztof Kukulski, łowczy okręgowy.



Zdaniem naszego gościa pytanie powinno brzmieć kiedy ASF pojawi się na Opolszczyźnie, a nie „czy”.



- Moim zdaniem to tylko kwestia czasu, jesteśmy atakowani z każdej strony. Powinniśmy się do tego przygotować. Masowy odstrzał jest nieunikniony. Przerzedzenie populacji albo depopulacja są nieodzowne. Z mojego punktu widzenia, wystrzelanie dzika w 100% jest niewykonalne, bo to inteligentny gatunek – mówił łowczy Kukulski.



Naszego gościa zapytaliśmy też co z etyką? - Etyka to jest działka, która zawsze nam towarzyszyła i każdy myśliwy stara się wykonywać swoje działania zgodnie z etyką, ale niewątpliwie jest zagrożenie klęską gospodarczą. Myślę, że względy etyczne musimy odłożyć na dalszy plan –powiedział Kukulski.



Dodajmy, że wczoraj doszło do spotkania myśliwych z wojewódzkim inspektorem weterynarii. – Zostaliśmy zobligowani do zorganizowania szkolenia pod kątem bioasekuracji i wszelkimi procedurami jakie się z tym wiążą. To było szkolenie dla łowczych i podłowczych opolskich kół łowieckich. Będą to spotkania cykliczne – mówił Kukulski.