– Na wzrost opłat za odbiór śmieci ma wpływ kilka czynników. To np. wzrost cen energii, wzrost płacy minimalnej, jest ustawa o elektromobilności, która nakłada na operatora tych usług to, że musi mieć 10% samochodów elektrycznych. To wszystko wymusza to, że firmy w przetargach proponują wyższe ceny. Gdybyśmy zatrzymali ceny na poziomie 13 złotych za osobę za odpady segregowane to w systemie zabrakłoby nam 9 mln złotych – mówił Łukasz Sowada.
Po zmianie stawka wzrośnie do 19 złotych za osobę. W przypadku odpadów niesegregowanych opłata wzrośnie prawie dwukrotnie, bo z 20 do 38 złotych.
– My też sami generujemy więcej odpadów, dodatkowo wchodzi też nowa frakcja, czyli niebieski pojemnik na makulaturę. I taki jest trend we wszystkich samorządach – dodał Sowada.
Nasz gość pytany z kolei o podwyżki cen biletów za parkowanie w mieście tłumaczył, że strefa parkowania zakłada
pewną rotację samochodów, natomiast to w Opolu nie miało miejsca. Założenie jest takie, że wyższe ceny niejako wymuszą rotację aut. Sowada argumentował także, że miasto rozwija sieć MZK, pojawiają się biletomaty i są udogodnienia do tego, by przesiąść się z samochodu do komunikacji miejskiej. Mówił też, że nie może być tak, że cena biletu za parkowanie jest mniejsza od biletu autobusowego.