Rozmowa z Rafałem Bartkiem i Michałem Siekiem o sporze Mniejszości Niemieckiej z resortem edukacji na temat nauczania języka niemieckiego
- Resort edukacji zmienił interpretację przepisów oświatowych i uzna, że uczniowie w klasie siódmej i ósmej podstawówki nie mogą równocześnie korzystać z lekcji języka niemieckiego jako języka mniejszości oraz języka niemieckiego jako obcego nowożytnego. A tak było do tej pory w wygaszanych obecnie gimnazjach, dzięki czemu uczniowie mieli w sumie pięć godzin niemieckiego tygodniowo. Mamy świadomość, że pewnym problemem były dwie różne podstawy programowe, ale takie rozwiązanie dawała szansę naprawdę dobrego poznania języka - mówił w rozmowie "W cztery oczy" Rafał Bartek, przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim, dodając, że Mniejszość Niemiecka ma trzy ekspertyzy prawne, które mówią, że dotychczasowe rozwiązanie było zgodne z przepisami.
Nasz gość tłumaczy, jakie mogą być efekty wdrożenia zaleceń MEN: ponieważ uczniowie musieliby się uczyć języka niemieckiego jako mniejszości oraz dwóch innych obcych języków, rodzice mogą zrezygnować z tego pierwszego, żeby zanadto nie obciążać dzieci nauką. - A to byłoby doprowadzenie do tego, że stracilibyśmy należy nam przywilej a samorządy część subwencji oświatowej. Nasz spór z resortem trwa - mówi Bartek.
Nasz gość, zapytany, jak duża liczba dzieci wynosi znajomość niemieckiego z rodzinnego domu, stwierdził, że bardzo trudno to rzetelnie oszacować. - Pewnie przydałyby się jakieś badania - dodaje.