Rozmowa z Violettą Porowską i dr. Tadeuszem Detyną
- Przedstawiłam 12 merytorycznych propozycji i powiedziałam może pięć zdań, w których skrytykowałam prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego. Nie rozumiem, dlaczego zareagował tak histerycznie i wydał komunikat, obraźliwy nie dla mnie, ale dla rządu, któremu bardzo wiele zawdzięcza, bo bez pomocy rządu nie byłoby wielu sukcesów, którymi się chwali. Gdyby nie rządowa pomoc, ciągnięcie za ogon źle przygotowanych projektów, na przykład obwodnicy południowej, to Opole nie dostałoby pieniędzy - stwierdziła w rozmowie "W cztery oczy" Violetta Porowska, wicewojewoda opolski i kandydatka Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Opola, dodając, że prezydent Opola musi się liczyć z tym, że będzie w kampanii krytykowany znacznie ostrzej.
Porowska dodała, że w jej ocenie tak ostry atak na rząd jest politycznym błędem, bo samorządy muszą współpracować z rządem. - Oczywiście rząd musi współpracować z samorządami, niezależnie od tego, jaka opcja w nich rządzi, ale w tej sytuacji taka współpraca będzie co najwyżej poprawna - twierdzi Porowska.
Kandydatka prawicy na prezydenta Opola powtórzyła tezę, że obecny włodarz Opola jest skłócony z wieloma środowiskami, od kupców z targowiska, ościennych gmin po radnych.