O wyprawie Zingzu Chana, braciszku Janie, przeklętym skarbie i diabelskiej uczcie w Tempelhofie
Dawno temu, w dalekiej Azji ogromnym imperium Mongołów rządził potężny Zingzu Chan. Kłaniały mu się ludy z czterech stron świata, bo miał doborową armię konnych łuczników, podzieloną na dziesiątki, setki i tysiące. Owi zbrojni słynęli z błyskawicznego ataku i pozorowanego odwrotu. Wszędzie, gdzie dotarli, nazywano ich Tatarami, ponieważ wierzono, że wypełzli z dna piekła, Tartarem zwanego...
Co było dalej? Posłuchaj!
Co było dalej? Posłuchaj!