O swoim miejscu na ziemi – w Korfantowie, gdzie jest ich dom, pośród sąsiadów, tak jak oni, Kresowian oraz pośród Ślązaków, których poznali i polubili, obok cmentarza, gdzie leżą ich najbliżsi – opowiadają państwo Stanisława i Zdzisław Borzemscy oraz ich syn Edmund. Edmund jest od lat przykuty do wózka. Swoje poetyckie natchnienie, a zarazem ukojenie, znajduje w skomplikowanej – lecz jak twierdzi – fascynującej historii swojej rodziny oraz mieszkańców ziemi, na której się wychował.