Pracodawcy pukają do drzwi nyskiego „Mechanika”
Ponad 1000 uczniów szkoli każdego roku nyski „Mechanik”, zarówno młodzież, jak i dorosłych. To największa w województwie i najbardziej wszechstronna placówka szkolenia zawodowego, która każdego roku znajduje coraz to nowe nisze i otwiera rzadko spotykane kierunki.
Szkoła ostatnio wzbogaciła się o nowe skrzydło, inwestycja kosztowała ponad 3,5 mln zł.
Szkoła ostatnio wzbogaciła się o nowe skrzydło, inwestycja kosztowała ponad 3,5 mln zł.
- Minęły czasy, kiedy nasi absolwenci szukali pracy. Teraz to pracodawcy nalegają na spotkania w szkole, a niektórzy uczniowie, np. mechatronicy, już mają angaże w kieszeni i współpracują z firmami – mówi dyrektor szkoły Henryk Mamala.
Nyski „Mechanik” otwiera się także na płeć piękną. Jeszcze nie tak dawno była jedna uczennica, teraz jest ich około 40.
- Łagodzą obyczaje, a chłopcy już na przerwach nie biegną pod Carolinum – śmieje się dyrektor.
Młodzież wyróżnia się także aktywnością społeczną, m.in. szkolne koło HDK od lat plasuje się w czołówce województwa pod względem ilości oddanej krwi.