Osław uczeń Cyryla i Metodego
Nie ma co ukrywać, że na przestrzeni wieków nasi południowi sąsiedzi w niektórych sprawach byli od nas szybsi. To na terenie dzisiejszych Czech powstało najstarsze opisane słowiańskie państwo w tej części Europy – Państwo Wielkomorawskie. Na sto lat przed Mieszkiem I władca tego praczeskiego państwa książę o imieniu Rościsław, obserwując to co się właśnie działo na terenach zamieszkiwanych wówczas przez Słowian Zachodnich, przemyśliwał o przyjęciu chrześcijaństwa. Tam gdzie dziś jest Saksonia, 1000 lat temu żyli sobie w najlepsze Łużyczanie, a na północ od nich Czerzpienianie, Wieleci, Obodrzyce, Ranowie i wiele innych mniejszych plemion określanych jako Słowianie Zachodni. Na terenie dzisiejszego Berlina żył w swoim gródku o swojsko brzmiącej nazwie Kopanik książę Jaksa.
Całe to słowiańskie towarzystwo w ostatnich wiekach pierwszego tysiąclecia chrześcijaństwa, było wdzięcznym celem chrystianizacyjnych wypraw niemieckich margrabiów w rodzaju Albrechta Niedźwiedzia, a skutki tych wypraw były dla Słowian opłakane. Ewangelizacja polegała wówczas na tym, iż najpierw kraj podbijano i ogałacano z rozmaitych dóbr, potem palono świątynie i posągi pogańskich bóstw, a następnie ogłaszano, że nastała nowa religia. Opornych wyrzynano.
Tymczasem na terenie dzisiejszej Bułgarii działali apostołowie Słowian – bracia Cyryl i Metody, którzy znali słowiańskie języki i dopiero co przetłumaczyli na język starocerkiewnosłowiański Biblię. Odprawiali też w tym języku nabożeństwa i głosili kazania, podczas gdy zachodni kaznodzieje robili to wyłącznie po łacinie.
Światły jak na owe czasy morawski książę Rościsław aby nie dawać chrześcijańskim już od ponad stu lat bawarskim sąsiadom pretekstu do ataku na pogański kraj, próbował zaszczepić w nim chrześcijaństwo. Z powodu barier językowych szło opornie, nic więc dziwnego, że gdy usłyszał o poczynaniach Cyryla i Metodego szybko zaprosił ich do siebie, by przetłumaczyli biblię na język jego poddanych i wykształcili miejscowych katechetów.
Jego plan się powiódł, bo w latach 863-867 późniejsi święci Cyryl i Metody przemierzyli Państwo Wielkomorawskie wzdłuż i w szerz, głosząc tłumom Słowian ewangelię, chrzcząc i wyświęcając kolejnych kapłanów. Wkrótce Cyryl zmarł, a jego brat Metody został arcybiskupem Panonii i Moravii. Zirytowało to niemieckie duchowieństwo, które te tereny uważało za swój naturalny teren ekspansji.
Nasz pierwszy arcybiskup zmarł w roku 869 w Welehradzie, ale jego uczniowie jeszcze przez kilkanaście lat z powodzeniem działali w Czechach, na Morawach, Słowacji, Śląsku i w Małopolsce.
W roku 887 słowiańscy apostołowie w wyniku bawarskich nacisków popadli w niełaskę i musieli przenieść swoją działalność na podległą Konstantynopolowi Ruś i do Bułgarii. Na ich miejsce sprowadzono duchownych niemieckich. Pretekstem był fakt, iż słowiańscy duchowni wzorem greckiego kościoła głosili pochodzenie Ducha Świętego wyłącznie od Boga Ojca, a nie jak chrześcijaństwo zachodnie od Ojca i Syna.