W sprawie RODO opinie były zbliżone, uczestnicy programu stwierdzili, że sama idea rozporządzenia jest słuszna, bo zwraca uwagę na ważny problem ochrony naszych danych osobowych, brakuje za to jednoznacznej interpretacji unijnego rozporządzenia. Przedstawiciele opozycji zarzucili także rządowi, że nie zadbał o poinformowanie społeczeństwa o efektach RODO, rządu bronił za to Andrzej Praszel z PiS, przekonując, że pewne problemy ujawniły się dopiero po 25 maja, czyli po wejściu RODO w życie. Paweł Gadżała z Kukiz '15 uspokajał, że RODO nie skomplikuje wyborów samorządowych, bo dotyczy tylko czynności o charakterze gospodarczym a złożenie podpisu na liście poparcia to działanie o charakterze osobistym, które nie jest związane z działalnością gospodarczą.
W dyskusji o niskim bezrobociu powracał wątek sezonowej koniunktury i emigracji zarobkowej (Polaków pracujących w krajach unii i cudzoziemców ściąganych do Polski) oraz nadal zbyt niskich prac. Praszel oskarżał samorządy o to, że ściągają firmy proponujące niskie stawki, przedstawiciele opozycji mówili z kolei, że to rząd powinien wspierać koniunkturę gospodarczą, obniżając podatki.
Goście programu posprzeczali się o pomysł zaostrzenia kar. Bartosz Świerczyński z MN ironizował, że to prywatna idea Zbigniewa Ziobry, nie poparta badaniami, Błażej Śmiech z PO przekonywał, że od surowości ważniejsza jest nieuchronność kary a Karol Wojtas z Nowoczesnej stwierdził, że lepszy od modelu amerykańskiego jest resocjalizacyjny model skandynawski. Projekt Ziobry wsparli Praszel i Gadżała. Pierwszy przypomniał, że tak surowe kary będę dotyczył tylko sprawców najcięższych przestępstw, drugi tłumaczył, że obecny model premiuje notorycznych kryminalistów, bo, mówiąc obrazowo, oferuje "sześć przestępstw w cenie jednej odsiadki".
Gośćmi Marka Świercza byli: Karol Wojtas (Nowoczesna), Bartosz Świerczyński (MN), Andrzej Praszel (PiS). Błażej Śmiech (PO)) oraz Paweł Gadżała (Kukiz '15).