Ryszard Wilczyński, poseł PO, przekonywał, że zmiany w rządzie są tylko pozornie głębokie, bo nadal będzie to rząd "opresyjny wobec społeczeństwa", o czym świadczą takie fakty, jak wezwanie Władysława Frasyniuka do prokuratury. Także Piotr Wach z Nowoczesnej stwierdził, że zmiany w rządzie to PR-owe zagranie, które ma poprawić notowania prawicy przed wyborami, choćby przez "schowanie Macierewicza", natomiast premier Morawiecki jest tylko "marionetką prezesa PiS". Wojciech Jagiełło z Kukiz '15 zauważył, że zmiany te będą miały sens tylko wtedy, jeśli polityka rządu zmieni się na bardziej proprzedsiębiorczą. Ryszard Galla, poseł Mniejszości Niemieckiej, uznał, że rządowi trzeba dać czas, by pokazał, co potrafi, zauważył przy tym, że tzw. resorty siłowe dostały się w ręce zaufanych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego, co "zawsze było dla PiS bardzo ważne". Katarzyna Czochara, posłanka PiS, skomentowała, że opozycja nie dostrzega pozytywnych zmian, które mają wzmocnić polską gospodarkę, bo boryka się z problemami we własnych szeregach, czego dowodem ostatnie głosowanie w sprawie projektu "Ratujmy kobiety". Jak stwierdziła, "Nowoczesna to lewica a Kukiz '15 to prawica Platformy".
Goście programu dyskutowali także o nowych inwestycjach w regionie. Czochara zadała retoryczne pytanie, czy kiedykolwiek w historii udało się pozyskać dla regionu w ciągu dwóch lat pozytywne decyzje w sprawie 9 obwodnic za 2,5 mld zł. Mówiła o dziesiątkach swoich wizyt w ministerstwach i tłumaczeniu, dlaczego mała Opolszczyzna potrzebuje tych obwodnic. Politycy opozycji stwierdzili, że oczywiście trzymają kciuki za powodzenie tych działań, przypominali jednak, że to kontynuacja tego, co robiły poprzednie rządy. Wach wyraził wątpliwość, czy na wszystkie te zadania wystarczy rządowi pieniędzy. Czochara zaapelowała do niego o "więcej wiary".
Gośćmi Marka Świercza byli: Katarzyna Czochara (PiS), Wojciech Jagiełło (Kukiz '15), Ryszard Wilczyński (PO), Piotr Wach (Nowoczesna) i Ryszard Galla (MN).