- Tak to jest przedstawiane. Sprawa rzeczywiście jest nośna i medialna, bo można by to w krótkich żołnierskich słowach przedstawić właśnie tak - przyznaje pani wójt. Jednocześnie wyjaśnia, że zmuszona jest pilnować budżetu całej gminy, z którego finansowane są także pozostałe placówki edukacyjne. Ale jej decyzje finansowe, powinny być poprzedzone odpowiednimi formalnościami, a więc oficjalnym wystąpieniem dyrekcji placówki o zgodę na zatrudnienie dodatkowych nauczycieli - opiekunów, a tego wystąpienia - zdaniem pani wójt - zabrakło. Odpowiednie pismo przyszło dopiero ostatnio.
Barbara Dybczak podkreśla też, że już wcześniej, mimo, że nie było na to subwencji oświatowej, finansowała z budżetu gminy odpowiednią opiekę dla dzieci niepełnosprawnych i będzie to czynić nadal, z subwencją lub bez niej.