- Zaczęliśmy w styczniu od morderstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, kiedy też pod znakiem zapytania stanęła idea Wielskiej Orkiestry Świątecznej Pomocy – mówił Tobiasz Gajda z Młodych Demokratów, młodzieżówki Platformy Obywatelskiej. - Mieliśmy niewyobrażalną ilość hejtu jaka wylała się na organizatorów, na Jurka Owsiaka, to mnie w styczniu bardzo zabolało. Później na wiosnę mieliśmy strajk nauczycieli, protesty w szkołach i próbę ośmieszenia i stłamszenia kolejnej grupy zawodowej. Potem wkroczyliśmy w okres dwóch kampanii do europarlamentu i do parlamentu krajowego. Dużo się działo, było dużo zwrotów akcji, kolejne miesiące łamania praworządności i legitymizowanie tego przez prezydenta. Z perspektywy koalicji dobrą jaskółką jest przejęcie senatu – stwierdził Gajda.
- To nie był najlepszy rok dla Polski, ale był to dobry rok dla Lewicy - mówił Michał Kalinowski, reprezentant Lewicy. Jeszcze rok temu wieszczono nam śmierć polityczną, a jesteśmy w Parlamencie Europejskim i w parlamencie polskim. Wiosna wprowadziła trzech europosłów, SLD w ramach Koalicji Europejskiej także wprowadził europosłów. Później dzięki Grzegorzowi Schetynie Lewica się zjednoczyła, uzyskaliśmy świetny wynik wyborczy, pniemy się w górę w sondażach. 14 grudnia doszło do fuzji SLD i Wiosny. A ogólnie był to rok rewelacyjny dla Mariana Banasia, Jacka Kurskiego czy ojca Rydzyka, świetny rok dla ludzi związanych z PiS – mówił Kalinowski.
Marko Markowski także przywołał śmierć Pawła Adamowicza, a następnie wspomniał o śmierci Jana Olszewskiego, byłego premiera. – To był wybitny Polak, wybitny dla polskiej historii i bezwzględny dla komunistów. Potem mieliśmy dwie intensywne kampanie wyborcze i były one zwycięskie dla naszego obozu. Nasza praca była dobrym wysiłkiem i to pokazało, że ten kierunek trzeba kontynuować. Znamienne jest też zniesienie wiz do USA dla Polaków, to też historyczny moment. Warto kontynuować tę ciężką pracę, a teraz mamy przygotowania do kolejnej kampanii. Odnosząc się do słów kolegi z lewicy, który dziękował Schetynie, faktycznie można podziękować za powrót postkomuny do polityki – ironizował Markowski.
Przedstawiciel obozu rządzącego mówił też, że cieszy końcówka roku a konkretnie ustawa dyscyplinująca sędziów. – To dobre zakończenie roku, bo niestety w polskim sądownictwie mamy 1000 sędziów z poprzedniego systemu.