Zawisza dodaje jednak, że marksizm był ideą końca XIX wieku, którą trzeba dziś dopasować do nowych realiów. I, jej zdaniem, nie brak dziedzin, gdzie walka z wielkim kapitałem, co postulowali marksiści, nadal jest konieczna.
- Weźmy koncerny farmaceutyczne, które przez 20 lat mają patent na swoje leki, choć często zostały one wynalezione przy udziale środków publicznych. To przez to kosztują tyle, że wielu schorowanych starszych ludzi na nie po prostu nie stać. Stąd nasz postulat, by leki na receptę kosztowały 5 zł - przekonywała polityczka lewicy. - Pojedyncze państwo nie jest w stanie wygrać z globalnymi koncernami, dlatego potrzeba jest tu solidarność europejska.
Przypomnijmy, że po tym, jak grupa posłów lewicy zagłosowała tak jak PiS w sprawie akcyzy, zirytowani publicyści z różnych obozów oskarżyli ich o neokomunizm. Pisał o tym zarówno prawicowy Robert Mazurek, jak liberalny Tomasz Lis.
- Lis jest znanym liberałem, który dobrze na chwaleniu liberalizmu zarabia. Nie ma pojęcia o problemach zwykłych ludzi - ironizowała Zawisza.
Posłanka zaznaczyła przy tym, że Lewica Razem nie rezygnuje ze zgłaszania swoich własnych postulatów programowych. Zapytana, jak 6-osobowy klub chce je przeforsować, przypomniała, że posłów lewicy jest 49. Dodała także, że niektóre projekty, takie jak darmowe posiłki w szkołach, były wcześniej zgłaszane przez PiS, więc jeśli rządząca prawica będzie je odrzucać, zrobi to na własną odpowiedzialność. Zawisza stwierdziła też, że lewica nie zamierza rezygnować z kontrowersyjnych projektów w rodzaju "wprowadzenia europejskich standardów przerywania ciąży".