Rozmowę z naszym gościem rozpoczęliśmy jednak od tematyki międzynarodowej, czyli od koalicji rządowej w Niemczech.
- Ta koalicja rzeczywiście rodziła się bardzo długo - stwierdził Galla. - I finał, tak myślę, powinien ucieszyć nasz PiS, który zaczął chwalić Angelę Merkel, bo alternatywą był Martin Schulz, który rzeczywiście jest politykiem, w mojej ocenie, trochę zbyt raptownym. Ta wielka koalicja jest chyba najlepszym rozwiązaniem, bo gdyby jej nie było, mielibyśmy nowe wybory. Prawdopodobnie dla Angeli Merkel to ostatnia kadencja w roli kanclerza, co mnie martwi, bo była elementem stabilizującym, także w Europie, a z racji doświadczeń w NRD miało dużo zrozumienia dla Polski.
Zdaniem naszego gościa, tematy drażliwe, takie jak ewentualne reparacje wojenne, nie powinny wpłynąć w znaczący sposób na relacje polsko-niemieckie, które nazwał "małżeństwem z rozsądku".
- Mam wrażenie, że to jest temat podnoszony na potrzeby polityki wewnętrznej, nie wiem, czy został oficjalnie postawiony w naszych relacjach dyplomatycznych z Niemcami - stwierdził.
Galla mówił też o nowelizacji ustawy o IPN. Wyraził obawę, że może ona utrudnić badanie trudnych wątków historii powojennej, na przykład tych związanych z tak zwanymi obozami pracy.
- Pamiętajmy, jak długo dochodziliśmy do prawdy o Łambinowicach - stwierdził.