Zdaniem naszego gościa, dzisiejsze zamieszanie w służbie zdrowia to efekt wprowadzenia ustawy o sieci szpitali.
- Ogromnym błędem było zastąpienie metody wyceniania procedur medycznych przez ryczałt - przekonuje Miller. - Zwracam też uwagę, że rezydenci nie walczą o pieniądze dla siebie, ale o to, by więcej pieniędzy dosypać do systemu. Lekarze nie chcą pracować na takich warunkach, jak dziś, bo nie mogą pracować tyle czasu w sposób odpowiedzialny. Skoro kierowca musi sobie zrobić przerwę po kilku godzinach, to ile godzin ma pracować lekarz, od którego zależy ludzie życie? - pytał retorycznie nasz gość.
Mówiąc o projekcie "Ratujmy kobiety", Miller przypomniał, że zagłosował za skierowaniem go do komisji, choć nie zgadza się z jego wieloma zapisami.
- Na przykład pomysłem, żeby aborcji mogła dokonać 15-latka bez wiedzy rodziców - tłumaczy. - Ale zaznaczam, że ten drugi projekt jest moim zdaniem znacznie gorszy.
Prosto z Loży nasz gość wybierał się do rodzinnej Nysy, by przysłuchiwać się obradom nyskiej Rady Miasta.
- Radni będą decydowali o sprawach kluczowych dla naszej przyszłości. Miasto chce zaciągnąć kolejny kredyt na 40 mln zł - mówi poseł PO. - Opozycyjni radni wyliczają, że jeśli dodać do długu miasta zadłużenie miejskich spółek, to wyjdzie około 160 mln zł. To bardzo niebezpieczny poziom. A mimo to miasto angażuje się w kolejne kosztowne przedsięwzięcia, takie jak remont kąpieliska za kilkanaście milionów.