Naszego gościa zapytaliśmy o to, czy mieszkańcy Opolszczyzny korzystają ze szczepionek przeciw grypie.
- Od lat obserwujemy niski procent zaszczepień. Chcę zaapelować do mieszkańców naszego województwa, by częściej szczepili się przeciw grypie. W ubiegłym roku ze szczepień przeciw grypie skorzystało zaledwie 2,2 proc. mieszkańców Opolszczyzny. Niski jest też procent wyszczepienia w całym kraju – to zaledwie 3,4 proc. – informowała Domaszewska, wskazując, że w naszym województwie, najwięcej osób zaszczepiło się w powiecie strzeleckim, kędzierzyńsko-kozielskim i krapkowickim.
Elżbieta Domaszewska przypomniała także, że szczepienia należy ponawiać rokrocznie.
- Wirusy grypowe mutują, więc trzeba szczepić się co roku. Odporność utrzymuje się przez 6-12 miesięcy, ale z czasem spada i po tym czasie nie jest już wystarczająca. Co roku Światowa Organizacja Zdrowia opracowuje skład nowej szczepionki i firmy farmaceutyczne wówczas udostępniają je pacjentom – mówiła Domaszewska.
Warto pamiętać, że szczepionka nie działa od razu. Organizm musi mieć czas by wytworzyć przeciwciała. Potrzebne są dwa lub trzy tygodnie, byśmy zyskali odporność. Szczepienia zalecane są szczególnie osobom przewlekle chorym, tym z obniżoną odpornością, a także pracującym w dużych skupiskach ludzkich czy w zakładach ochrony zdrowia.
Coraz większym problemem jest też rosnąca liczba rodziców odmawiających zaszczepienia dzieci.
- W drugim kwartale tego roku nie było zaszczepionych 579 dzieci, a w porównywalnym okresie 2010 r. było to 122 dzieci. Z odmową rodziców spotykamy się już na oddziałach noworodkowych – informowała Domaszewska.