Jak mówi nasz gość, na Opolszczyźnie beneficjentami tego najgłośniejszego rządowego programu jest w tej chwili 83,5 tysiąca dzieci. Nie wiadomo, jaka jest liczba rodzin, które mają prawo do tego świadczenia, ale z niego nie korzystają. Nasz gość tłumaczy, że możliwe są sytuacje, że ktoś nie chce tych pieniędzy, bo jego dzieci korzystają na przykład ze świadczeń socjalnych wypłacanych za granicą. W przypadku tak mobilnego społeczeństwa jak mieszkańcy Opolszczyzny to całkiem prawdopodobne.
Wojewoda przypomniał także, że w życie weszły nowe przepisy, które mają uszczelnić system i ukrócić możliwe patologie.
- Nie było ich dużo, ale trzeba było je wyeliminować - mówi.
Nie było też patologii, jeśli chodzi o niewłaściwe korzystanie ze świadczenia 500 plus, którymi to patologiami straszyli opinię publiczną przeciwnicy pomysłu rządu PiS. Jeśli się zdarzają i urzędnicy dowiedzą się, że pieniądze są wydawane bez troski o poprawę bytu dziecka, gotówka jest zamieniana na świadczenie towarowe.
- Ale to jest absolutny margines, może 0,2 proc. - zapewnia Czubak.