Rafalska odwiedziła Opole w ramach wspomnianej kampanii społeczno-informacyjnej "Godny wybór".
- Chcemy namówić Polaków, by decyzję o przejściu na emeryturę podejmowali w pełni świadomie, by myśleli o niej już w wieku 30 czy 35 lat - tłumaczyła intencje resortu. - Każdy powinien sam ocenić, co będzie dla niego korzystniejsze, biorąc pod uwagę swój stan zdrowia, sytuację rodzinną czy swoje oczekiwania finansowe. Jeżeli zdecydujemy się popracować dłużej, to po dodatkowo przepracowanym roku dostaniemy o 8 procent więcej.
Rafalska dodaje, że wcześniej około 17 procent Polaków pracowało mimo osiągnięcia wieku emerytalnego, teraz, kiedy ten wiek obniżono, ten odsetek może wzrosnąć do poziomu 20 - 25 procent.
- Znamienne jest to, że Grzegorz Schetyna zapowiada, że nie wróci do podwyższonego wieku emerytalnego. Przeciw tej podwyżce było 83 procent Polaków! To była sprawa polityczna, żadne ugrupowanie nie ma przecież takiego poparcia - mówi nasz gość.
Szefowa resortu rodziny podtrzymała także swoją wcześniejszą zapowiedź, że do końca tego roku w Polsce może się urodzić 400 tysięcy dzieci.
- W pierwszym kwartale przyszło na świat około 100 tysięcy, więc to bardzo możliwe - twierdzi.