Przyszłość ośrodka rehabilitacji dla dzieci Aleksandrówka w Jarnołtówka była tematem pierwszej w tym roku debaty w Loży Radiowej. Przypomnijmy: spółka, która była właścicielem ośrodka w Jarnołtówku i Suchym Borze, miała zostać sprzedana. koalicja SLD - MN sprzedała już pierwszy pakiet udziałów prywatnemu inwestorowi, jednak po wyborach wygranych przez PO te udziały zostały odkupione. Ponieważ ośrodki miały zmienić właściciela, samorząd województwa przez lata w nie inwestował i kiedy NFZ ogłosił konkurs na usługi rehabilitacyjne, ośrodki te dostały niskie kontrakty, bo nie spełniały standardów. W przypadku Aleksandrówki kontrakt był tak niski, że latem 2015 zapadła decyzja o zamknięciu ośrodka, który w międzyczasie stał się własnością Stobrawskiego Centrum Medycznego, spółki należącej do samorządu województwa.
W czasie debaty wicemarszałek Kolek przekonywał, że samorząd województwa zastanawia się, czy można wykorzystać pieniądze z Regionalnego Programu Operacyjnego na modernizację ośrodka (jak stwierdził Lesław Tomczak, dyrektor Regionalnego Zespołu Placówek Wsparcia Edukacji, w grę wchodzi kwota około 5 mln zł) i czy można uzyskać kontrakt pozwalający na prowadzenie tam działalności medycznej uzupełnionej o działalność edukacyjną (na przykład w ramach działalności Dyrekcji Parków Krajobrazowych).
Posłanka PiS Katarzyna Czochara i wicewojewoda Violetta Porowska dopytywały się, dlaczego samorząd województwa myśli tylko o RPO, skoro na poziomie rządu na inwestycje w służbie zdrowia jest ponad 5 miliardów złotych. Czochara przypomniała też deklaracje wiceministra zdrowia Krzysztofa Łandy, że trwają prace nad koszykiem świadczeń gwarantowanych i jest szansa na to, by znalazła się tam nowocześnie rozumiana rehabilitacja dzieci i młodzieży, co otworzy drogę do uzyskania odpowiedniego kontraktu. Tym bardziej, że jest szansa na to, by z usług ośrodka korzystały dzieciaki nie tylko z całej Polski, ale także z Czech. Wicewojewoda Porowska otwarcie zarzuciła samorządowi województwa brak chęci rozwiązania problemu Jarnołtówka, przypominając, że koalicja PO - PSL - MN nie miała takich oporów, gdy podejmowała decyzję o budowie za ponad 20 mln zł nowej siedziby Centrum Terapii Nerwic w Mosznej. Jacek Górski, ostatni dyrektor szkoły przy Aleksandrówce, stwierdził, że cały czas dzwonią do niego rodzice dzieci, które korzystały z ośrodka, pytając, kiedy wznowi działalność. Beata Cyganiuk, wicedyrektor do spraw medycznych opolskiego oddziału NFZ, stwierdziła, że opieka nad dziećmi i młodzieżą jest dla Funduszu priorytetem a Opolszczyzna nie ma ośrodka tego rodzaju z prawdziwego zdarzenia, co jest szansą dla Aleksandrówki.
Kolek ripostował, że skorzystał z programu IOWISZ, który pozwala sprawdzić, czy konkretne plany inwestycyjny mają szanse na rządowe wsparcie i wyszło mu, że w przypadku Aleksandrówki nie ma takiej możliwości. Dodał, że według obowiązujących przepisów ośrodek nie ma szans na kontrakt pozwalający na normalną działalność. Porowska spytała, czemu z uporem trzyma się rozporządzeń, które za chwilą stracą moc, i czemu nie chce skorzystać z szans, jakie dają przygotowywane przez resort zdrowia rozwiązania.