Nasz gość twierdzi, że nowe regulacje były potrzebne, by ukrócić wyzysk pracowników, bo były firmy, które płaciły po 4 złote za godzinę.
- Na razie nie mamy jeszcze wielu skarg od zleceniobiorców, ale urywają się telefony od tych, którzy proszą o pomoc przy interpretacji nowych przepisów - mówi Kapuścik.
Z naszym gościem rozmawialiśmy także o wypadkach przy pracy. Ostatni rok nie był dobry: na Opolszczyźnie odnotowano 10 wypadków śmiertelnych, dwa razy więcej niż rok temu
- Dobrze by było, gdyby przyjął się u nas brytyjski zwyczaj tak zwanej "minuty dla bezpieczeństwa". Na początek każdego dnia pracy szef ekipy przez chwilę omawia z pracownikami zaplanowane na dany dzień zadania, co naprawdę poprawia bezpieczeństwo i ułatwia uniknięcie wypadków, bo broni przed rutyną - tłumaczy Kapuścik.