We wtorek zasypane śniegiem Opole stało w korkach. Dlaczego? Jak się okazuje, nie tylko z powodu spóźnionego uruchomienia sprzętu do odśnieżania, ale także dlatego, że również ten sprzęt utknął w korkach.Do MZD docierały też sygnały, że firma, która na zlecenie MZD odśnieża Opole, mogła się nie wywiązać do końca z obowiązków.
- Sprawdzamy te informacje - mówi nam Bahryj.
Na wysokie koszty wtorkowego odśnieżania wpłynął też fakt, że zamiast soli trzeba było używać znacznie droższego chlorku wapnia. Jak tłumaczy Bahryj, soli używa się, gdy temperatura wynosi minus 4 stopnie, jeśli jest niższa, sól się nie sprawdza.
- Co ciekawe, we wtorek nie mieliśmy skarg z terenów nowego Opola - mówi Bahryj. - Wcześniej się zdarzały. I to różne. Mieszkaniec Borek twierdził na przykład, że nie może wyjść z domu, bo ma zasypany śniegiem chodnik. Nasze służby pojechały i okazało się, że jest tam może centymetr śniegu, za mało, by zabrać się za odśnieżanie nawet łopatą.