Jak mówi nasz gość, udało się sfinalizować program pomocowy w założonym terminie, czyli do końca kwietnia, choć rząd, mając wiedzę o kłopotach z dystrybucją, przedłużył program do czerwca.
- Udało nam się dzięki pomocy miejskich i gminnych ośrodków pomocy społecznej - mówi na Burniak.
Tego rodzaju żywnościowa pomoc może trafić do tych rodzin, gdzie dochód na jednego członka rodziny nie przekracza kwoty 771 złotych netto.
- W poprzedniej edycji programu dostaliśmy 1400 ton żywności i mogliśmy pomóc około 24 tysiącom potrzebujących - mówi nasz gość. - W tegorocznej edycji przyznano nam tylko 900 ton, co znaczy, że nie będziemy mogli wspomóc wszystkich tym, których wspieraliśmy poprzednio. Interweniujemy w tej sprawie, liczymy na to, że uda nam się przekonać Warszawę, że nasze potrzeby są większe.