Psy podlegają urzędowej certyfikacji. Aby były dopuszczone do poszukiwań, muszą zaliczyć dwa egzaminy przeprowadzane przez Państwową Straż Pożarną. Na zdobyciu tej certyfikacji klasy pierwszej nie kończy się szkolenie, bo każdego roku przewodnik ze swoim pupilem musi stawić się ponownie przed komisja i zdać egzamin weryfikacyjny.
- Szkolenie jest bardzo długie i żmudne, trwa 2-3 lata - przyznał nasz gość. - Inne jest szkolenie psa gruzowiskowego - znacznie trudniejsze i dłuższe od szkolenia psa terenowego.
Początek szkolenia jest jednak zawsze taki sam: psy przyzwyczajane są do działania motywacyjne, czyli uczone, że szczęśliwy finał poszukiwań łączy się z jakimś miłym akcentem, na przykład z jakimś smakołykiem.PSP preferuje psy ras użytkowych, pasterskie. Ale w gruncie rzeczy nie ma znaczenia, czy szkolony jest pies rasowy czy kundelek. Brane są pod uwagę jego indywidualne predyspozycje.
- Przyjmując psa do szkolenia sprawdzamy, czy jest on przyjaźnie nastawiony do ludzi i zwierząt, czy jest chętny do współpracy - podkreślił prezes Fąfara. - Od razu eliminowane są psy agresywne.
Nasz gość przyznał, że wszyscy czworonożni podopieczni 26 kwietnia z okazji Międzynarodowego Dnia Psa Ratowniczego będą mogli liczyć na jakiś smakołyk.