Ks. Waldemar Klinger i Krzysztof Maślak o zbiórce pieniędzy na rzecz renowacji Opolskiej Katedry i fałszywych wolontariuszach
- Potrzebujemy jeszcze co najmniej kilkunastu milionów - mówił w porannej rozmowie "W 4 oczy" ks. Waldemar Klinger, proboszcz opolskiej katedry.
- Trudno policzyć, bo cokolwiek ruszymy, to generuje kolejne wydatki. "Przepracowaliśmy" w tej chwili 13 milionów, z czego 3 miliony złotych pozyskaliśmy od naszych donatorów, czyli tych którzy mają dobre serce i chcą wesprzeć to szlachetne dzieło. 25 projektów jest już rozliczonych, kolejne 7 jest wysłane do różnych ministerstw i instytucji z prośbą o kolejne wsparcie - mówił proboszcz Klinger.
Przy katedrze opolskiej działają "oficjalni" wolontariusze, którzy pozyskują pieniądze. - Są to dwie instytucje - CRUX czyli Stowarzyszenie Przyjaciół Katedry Opolskiej, które co roku pozyskuje ponad 100 tys. złotych. Jest też druga instytucja, czyli kapituła odnowy katedry, którą biskup powołał w 2015 roku. Gromadzi kilkadziesiąt osób i intensywnie pozyskuje fundusze - mówił ks. Klinger i dodał, że istnieje też zespół biura projektowego, które pisze projekty.
Jak się okazuje, na zbiórce próbują też skorzystać "wolontariusze", którzy niekoniecznie zbierają pieniądze na katedrę. - Mieliśmy informacje od naszych parafian, że szczególnie w okresie bożonarodzeniowym, noworocznym i karnawałowym są osoby, które chodzą po domach i mówią że zbierają na odnowę katedry. Oczywiście z naszej strony był komunikat, że my absolutnie żadnych pieniędzy po domach nie zbieramy - podkreślił ks. Klinger.