Artur Wilpert
– Paradoksalnie bezdomność zaczyna się już w domu – podkreśla Artur Wilpert z Caritas Diecezji Opolskiej, gość porannej rozmowy „W cztery oczy". – Dom, który kiedyś oferował normalne warunki, byt na jakimś poziomie, niestety, w wielu przypadkach bywa zalążkiem bezdomności. Zaczynają się problemy w relacjach rodzinnych, problemy egzystencjalne, finansowe, jakieś zobowiązania. I ten dom jest porzucany w ten czy inny sposób – tłumaczy nasz gość.
Kogo spotyka taki los najczęściej? – Ludzi, którzy mają troszkę słabszą wolę, którzy są bardziej podatni na jakieś czynniki zewnętrzne, nie zawsze korzystne i na tej fali życie przyprowadza ich na ulice albo do pustostanów – mówi Wilpert. Alkohol? Na pewno. – Nawet mimowolnie służy do uśmierzania bólu, do chwilowego zapominania - zaznacza.
W Opolu jest ok. 300 bezdomnych. Niepokoi to, że radykalnie obniża się średnia wieku ich wieku. – Szczególnie w ostatnich 3 latach przybyło nam jako podopiecznych z roczników 72 – 77 – zauważa Wilpert.
Czy takim osobom można pomóc? Czy chcą naszej pomocy? – Żeby skutecznie pomóc, trzeba je zrozumieć, troszeczkę im potowarzyszyć. Osoba bezdomna oczekuje troszeczkę innej pomocy niż wielu się wydaje – podkreśla nasz gość. – Najgorszym sposobem jest rozdawanie pieniędzy – dodaje.
Jak więc pomóc? Posłuchaj całej rozmowy, którą poprowadził Ireneusz Prochera: