USA/ Doradca Bidena: chińskie firmy wspierające wojnę Rosji nie są odporne na nasze sankcje
Podczas środowego briefingu online główny doradca prezydenta USA odpowiedzialny za sprawy europejskie skomentował w ten sposób nałożone w ubiegłym tygodniu sankcje na dziesiątki chińskich przedsiębiorstw wysyłających kluczowe materiały dla rosyjskiego przemysłu obronnego.
"ChRL dostarczyła Rosji znaczną ilość technologii podwójnego zastosowania, którą wykorzystano bezpośrednio do tworzenia systemów broni, w tym: nitrocelulozę wykorzystywaną w materiałach pędnych, obrabiarki i instrumenty optyczne, które pomagają w produkcji dronów, pocisków rakietowych i rakiet. Podejmując te działania teraz, aby ukarać chińskie podmioty współpracujące w budowaniu rosyjskiej bazy przemysłu obronnego, dajemy jasno do zrozumienia, że żaden podmiot nie jest odporny" - powiedział Carpenter, odpowiadając na pytanie PAP o prawdopodobny efekt nałożonych restrykcji.
Zaznaczył, że Chiny nie wysyłały dotąd Rosji broni. Mimo to Stany Zjednoczone i europejscy przywódcy jasno dali do zrozumienia, że wsparcie Pekinu dla rosyjskiej machiny wojennej godzi nie tylko w Ukrainę, ale także w ogólne bezpieczeństwo całego kontynentu europejskiego.
"To jest więc coś, co postrzegamy jako długoterminowe wyzwanie i będziemy nad tym dalej pracować. Zapewnimy, że nie będzie sanktuariów dla firm wspierających rosyjski wysiłek wojenny" - zadeklarował.
Carpenter skomentował też niedawny szczyt pokojowy w sprawie pokoju na Ukrainie, kontrastując oświadczenie końcowe z tej konferencji podpisane przez 83 kraje - w którym mowa była o konieczności zachowania integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy - z warunkami stawianymi publicznie przez Putina, m.in. żądaniem przekazania Rosji czterech obwodów Ukrainy.
"To nie jest poważna propozycja negocjacji dla trwałego i sprawiedliwego pokoju. To żądanie kapitulacji" - powiedział. Dodał, że Ukraina jest gotowa do poważnych rozmów na temat zakończenia wojny. Zaprzeczył, by USA prowadziły jakiekolwiek zakulisowe rozmowy z Rosją na ten temat.
"Będziemy wspierać Ukrainę, dopóki sama nie zdecyduje, że nadszedł czas na negocjacje z Rosją. Nic o Ukrainie bez Ukrainy, tak, jak mówiliśmy przez całą tę wojnę" - zaznaczył.
Odnosząc się do walk trwających w obwodzie charkowskim, doradca Bidena ocenił, że Ukraina zdołała utrzymać linię frontu i zadać bardzo poważne straty Rosjanom. Dodał, że Biały Dom szacuje ogólne straty poniesione przez Rosję na 400 tys. zabitych i rannych żołnierzy.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ akl/